piątek, 30 października 2015

ROZDZIAŁ11: To musi być Twoja decyzja...

Niestety Przemek wyjechał do Australii , by towarzyszyć bratu na zawodach a ja ponownie zostałam ze swoim bólem. Chciałam , żeby został ale wiedziałam jaki Piotrek jest dla Niego ważny. Odwiozłam ich na lotnisko co okazało się błędem bo tam spotkałam Jego - Pawła w towarzystwie jakiejś nieznanej mi dziewczyny.
**
Wchodząc do hali zobaczyłam Jego , od razu go poznałam, a do moich oczu po raz kolejny napłynęły łzy. Nie chciałam by widział , że płaczę. Złapałam idącego obok mnie Przemka za nadgarstek, popatrzył na mnie z góry i otarł łzy z mojego policzka. Uśmiechnęłam się. Tylko On znał mnie najlepiej , czego ja się spodziewałam , że koś da radę mi Go zastąpić?? Byłam jakaś głupia. Podeszliśmy do sztabu szkoleniowego z Rafałem Dobruckim na czele. 
- Dzień dobry trenerze , melduje wykonanie zadania - lekko się uśmiechając
- Dzień dobry  Daria , dziękuje bez Ciebie by się spóźnili - odparł 
- A tam daliśmy radę - powiedziałam 
- Poznajcie do Michalina - nagle wypali Paweł - Moja nowa dziewczyna - dodał 
- Maja - ścisnęłam jej dłoń i odwróciłam się przodem do Piotrka 
- Majka dasz radę parę dni bez Przemka?? - spytał mnie brat mojego ex 
- Raczej - odparłam 
- O czym gadacie ? - wtrącił Przemo 
- O Tobie - odparłam 
- Chętnie posłucham - nastawił się 
- Psss chciałbyś - mruknęłam i złożyłam pocałunek na jego policzku 
- OO wróciliście do siebie - krzyknął młodszy Pawlicki na całą hale 
- Nie , jesteśmy przyjaciółmi - odparłam - Nie mam ochoty na związki - dodałam 
- Jak chcecie - powiedział z uśmiechem - Mała trzymaj się jak my będziemy w Aussie dobrze?? - spytał 
- Jasne ale będę za Wami tęsknić - przytuliłam Piotrka 
- Będę leciał pożegnajcie się - uśmiechnął się puszczając mnie 
- Przemek - nie wiedziałam co powiedzieć 
- Jak wrócę zabiorę Cię na jakieś zajebiste wakacje - odparł przytulając mnie 
- Nie mogę opuszczać szkoły - mruknęłam 
- Jak Cię tydzień nie będzie to może nie umrą co?? - spytał patrząc na mnie z góry 
- Chyba nie - uśmiechnęłam się 
- Przemek chodź - krzyknął Maksym Drabik
- Muszę lecieć - odparł 
- Słyszę napisz wiadomość jak dolecisz ok?? - spytałam 
- Jasne ale to będzie jutro - mruknął 
- Wiem - uśmiechnęłam się blado 
- Dasz radę ?? - spytał 
- Chyba - odparłam 
- Przemek chodź - krzyknął tym razem Adam Skórnicki 
- Leć już - puściłam go 
- To cześć - powiedział 
- Hej - powiedziałam 
A on odszedł do kolegów mnie zostawiając z tą lafiryndą , byłam naprawdę zdruzgotana. Miałam nadzieje , że Oni za niedługo wrócą bo ich potrzebuje. Wyszłam z lotniska , wsiadłam do swojego auta. Napisałam jeszcze telefon do ręki i napisałam emsa 
D: Miłej podróży :** Będę tęsknić ...
P: Dziękuje :* Ja też :P 
Odpaliłam silnik samochodu i ruszyłam w drogę powrotną do Torunia...
**

Tak wyglądało nasze pożegnanie. Było mi przykro i parę dni płakałam. Po raz kolejny czułam pustkę , byłam zagubiona we własnych uczuciach. Z jednej strony tęsknota za przyjacielem , a z drugiej ze chłopakiem którego bardzo mocno kochałam. Oboje mnie zawiedli , ale jeden przeprosił i teraz jest przy mnie kiedy nie ma drugiego. Masakra jakaś. Leżałam na łóżku zastanawiając się nad życiem kiedy zadzwonił mi telefon. Zobaczyłam , że to Oskar odebrałam. 
- Hej Daria masz ochotę na spacer?? - spytał mnie Fajfer 
- Nie koniecznie spacer ale coś co poprawi mi humor - odparłam 
- Kino? - zaproponował 
- Może być ale na co idziemy?? - spytałam go 
- Na co będę miała ochotę - mruknął 
- W taki razie ok. Przyjedź po mnie za godzinę?? - spytałam 
- Jasne - powiedział 
- To cześć - powiedziałam i rozłączyłam się 
Stylizacja sweter :)Wstałam z łóżka i postanowiłam się przebrać. Tak nie pójdę- pomyślałam patrząc na moje dotychczasowe ubranie.Przeglądałam swoją szafę w poszukiwaniu czegoś co by nadawało się na spotkanie z przyjacielem. W końcu wybrałam , byłam zadowolona bo to nie wyglądało na nic zobowiązującego.Pomalowałam się , włosy zawiązałam w wysokiego kucyka i wyszłam z pokoju. 
- Hej dobrze wyglądasz- powiedział Maciek 
- Dzięki - uśmiechnęłam się 
- Wybierasz się gdzieś ?? - spytała Gabi
- Idę do kina z Oskarem ale tak po przyjacielsku - uśmiechnęłam się do nich 
- Przyda Ci się jakiś wypad bo przez ostatnie dni wyglądałaś strasznie - powiedziała moja starsza siostra 
- Kiedy zostawił Cię Paweł byłaś taka zagubiona , załamana , ale kiedy zadzwoniłaś do Przemka zmieniłaś się byłaś szczęśliwa - odparł Maciek
- Było ciężko ale jakoś z tego wybrnęłam - mruknęłam 
- Jakoś po Jego wyjeździe nadal byłaś smutna i nadal jesteś - wtrąciła moja mama
- Oj no bo tylko On mnie rozumie - mruknęłam - Z resztą nie ważne , wychodzę - powiedziałam wzięłam kurtkę i wyszłam z domu 
Tam wsiadłam do samochodu przyjaciela. 
- Gdzie jedziemy?? - spytałam go 
- Do kina - uśmiechnął się 
Kiedy tam dotarliśmy wybraliśmy na film. Zrobiliśmy sobie selfie , który wstawiłam na różne portale społecznościowe z podpisem. 
Małe spotkanie towarzystwie :) z Oskarem ;)
Weszliśmy na sale kinową zajmując swoje miejsca. Wzięłam kubeł z popcornem i zaczęłam go jeść. Wiadomo film mnie wciągnął , ale widziałam po Oskarze , że jego nudzi. No ale czego nie robi się dla przyjaciółki. Po skończonym repertuarze pojechaliśmy na pizzę , bo przecież ten tłumok zgłodniał.
- Gdzie chciałbyś teraz jeździć ?? - spytałam go 
- Sam nie wiem chyba 1 liga - odparł - Sama wiesz , że trudno jest przejść z juniora na seniora 
- To musi być Twoja decyzja - odparłam 
- Wiem - uśmiechnął się zajadając się pizzą 
Później odwiózł mnie do domu, weszłam a wszyscy patrzyli na mnie jak na jakąś obcą osobą. Na szczęście była taka pora , że mogłam położyć się spać. Wzięłam prysznic, umyłam głowę, położyłam się do łóżka i zasnęłam.
 

piątek, 16 października 2015

ROZDZIAŁ10:Że do Torunia??...

I znów ten znajomy ból , był nie do wytrzymania. Chciałam żeby ustał , żeby przestało mnie boleć serce. Po raz kolejny ktoś zbabrał mi życie , rozwalił moje serce na milion najmniejszych kawałeczków.Znów uczucie pustki nie tylko w sercu ale także życiu. Brakowało mi Pawła ale najwidoczniej tak musiało być. Zostawił mnie nie mówią dlaczego. Czy ja byłam aż taka zła?? Wszystko szło po mojej myśli , aż do teraz , do chwili kiedy nastał mój najgorszy dzień życia.  Padał deszcz , było zimno mieliśmy się jak zwykle spotkać ale On mnie wystawił, więc poszłam do Niego do domu i chciałam pogadać. A on wyjeżdża z tekstem , że nie mogę z Nim być. Zdenerwowałam się ale nie miałam siły już protestować. Płakałam pytając dlaczego?? Powiedział , że nie jestem dla niego. Uderzyłam go w twarz , a on na to , że nie wie co we mnie widział. Wybiegłam z jego domu , prosto na padający z nieba deszcz chciałam uciec stamtąd najszybciej jak się dało.
Teraz leże z głową pod kocem nie chcąc nikogo widzieć , telefon wciąż dzwonił ale ja go nie odbierałam. Ciągle miałam jego słowa w głowie " Co ja w Tobie widziałem??" Mój płacz nie ustępował. Jak ja miałam ufać ludziom , gdy to właśnie najbliższe osoby mnie raniły. Życie po raz kolejny dawało mi kopa w dupę a ja musiałam tylko jakoś to przetrwać. Ale jak?? Kiedy nie da się żyć z tak okropnym bólem. Moja babcia miała w zwyczaju "Klin klinem trzeba zwalczać ". Nigdy wcześniej nie wiedziałam o co w tym chodzi ale teraz już miałam o tym jakie kolwiek pojęcie. Musiałam wziąć się w garść i pokazać światu , że potrafię żyć dalej. Wyciągnęłam rękę po telefon , spojrzałam na wyświetlacz 20 nieodebranych połączeń od Pawła. Ciekawe co chciał. Nie oddzwonię do niego. Nigdy w życiu. Mam to gdzieś. Wybrałam całkiem inny numer , sama nie spodziewałam się tego po sobie.
~ Halo - usłyszałam tak bardzo znany mi głos
- Hej miałbyś czas do mnie przyjechać?? - spytałam go - Potrzebuje wsparcia - mruknęłam niechętnie do słuchawki
~ Że do Torunia?? - spytał męski głos
- Tak - powiedziałam , a z moich oczu ponownie popłynęły łzy
~ Dobra będę ale nie wiem ile mi to zejdzie - powiedział
- Dziękuję Ci - mruknęłam płaczącym głosem
~ Płakałaś?? - spytał
- Później Ci powiem- odparłam
~ Ok to jadę do Ciebie jak najszybciej - powiedział
- Uważaj na siebie - poprosiłam
~ Zawsze uważam - czułam , że uśmiecha się do słuchawki
- To dobrze- powiedziałam - Cześć - mruknęłam i rozłączyłam się
Wkońcu udało mi się jakoś zwlec z łóżka. Podeszłam do lustra to był błąd. Wyglądałam jak jakieś niedorobione dziecko. Postanowiłam , że pójdę wziąć prysznic. Wzięłam świeżą bieliznę , ręcznik i wyszłam do łazienki. Kiedy już skończyłam uświadomiłam sobie , że nie wzięłam ze sobą żadnych rzeczy. - Wyjdę tak - pomyślałam no i idę a to napotkam się na Macieja.
- Co ty tutaj robisz ?? - spytałam całkiem speszona
- Mieszkam narazie , jak byś ostatnio była na kolacji to byś wiedziała - powiedział
- Sory nie byłam w stanie -oznajmiłam
- Słyszałem przykro mi - mruknął
- Mnie też - powiedziałam - Pójdę już - wskazałam ręką na swój pokój
- Ok do zobaczenia później - zaśmiał się
- Jasne - powiedziałam i z pośpiechem poszam do pokoju
Stylizacja Na jesieńJapierdole czy tylko ja robię sobie obciach przed przyszłym szwagrem. Nie ma co. Widział mnie wprawdzie w stroju kąpielowym ale sexi bielizna którą miałam aktualnie na sobie to coś zupełnie innego. Pośpiesznie ubrałam ciuchy na siebie i pomalowałam się.Wyglądałam w miarę Ok , więc zeszłam na dół coś zjeść.
- Hej jak się czujesz?? - spytała mnie Gabi gdy tylko weszłam do kuchni
- Jakoś - stwierdziłam i popatrzyłam na swoje chude nogi
- Wszystko się ułoży - uśmiechnęła się do mnie
- Napewno - odparłam
Nagle usłyszałam dźwięk dzwonka , trochę się zawahałam bo bałam się , że to On. Bałam się dnia kiedy ponownie go spotkam, kiedy spojrzę mu w oczy. Podeszłam do drzwi i je otworzyłam. Stał w nich On , wysoki brunet w okularach z szerokim uśmiechem na ustach. 
- Jestem - powiedział otwierając szeroko ramiona
- Hej , przepraszam , że byłam na Ciebie nie miła - wykrztusiłam z siebie
- Oj wybaczam , sam nie byłem idealny - uśmiechnął się
I oto cały Przemysław Pawlicki. To on był moim pierwszym chłopakiem i to on znał mnie najlepiej. Nie będąc razem nie mieliśmy takiego kontaktu ale chciałam go odnowić a równocześnie zapomnieć o kimś kto bardzo mnie zrani. Co przyniesie los?? Zobaczymy.


sobota, 10 października 2015

ROZDZIAŁ9: Teraz już dobrze....

Stylizacja kobieta w czerniKoniec sezonu był dla mnie i Pawła jakimś koszmarem. Mój chłopak nie pojechał w GP w Toruniu z powodu złamania kości śródręcza. Chciał się pokazać ale wiadomo zdrowie jest ważniejsze. Sama byłam smutna , że nie pojechał ale jego zdrowie stawiałam na pierwszym miejscu. Mieliśmy więcej czasu dla siebie ale ja miałam jeszcze więcej natłoku nauki. Weekendu były w zupełności nasze wspólne . Dziś pojechaliśmy razem do Lublina , wiadomo mecz Polska - Reszta Świata. Miał w nim jechać ale kontuzja go wyeliminowała. Zastąpi go Grzegorz Zengota. Siedziałam obok niego w busie, oglądając widoki za oknem.
- Kochanie jak myślisz kto wygra?? - zapytał mnie Paweł
- No jak kto Polska - uśmiechnęłam się
- W sumie - mruknął
- Paweł zatrzymasz się na jakieś stacji benzynowej ?? - spytałam go
- Tak , a czemu?? - spytał
- Sikać mi się chce - powiedziałam szczerze
- Uwielbiam Twoją szczerość - odparł z uśmiechem
- A ja uwielbiam Cię w całości - uśmiechnęłam się
- Wiem ja Ciebie też - mruknął
Jak chciałam zatrzymał się na najbliższej stacji , poszłam do łazienki , wracając kupiłam dla siebie i Pawełka kawę. Weszłam do auta i podałam mu kawę.
- Dziękuje piękna - pocałował mnie z policzek
- Proszę - uśmiechnęłam się szeroko
Kiedy dojechaliśmy do Lublina , odetchnęłam z ulgą . Nie lubiłam jeździć autem ale nie chciałam mówić tego Pawłowi. Ostatnio źle się czułam. Nie wiedziałam dlaczego. Byliśmy w mieście gdzie żużel był na poziomie 2 ligi ale i tak wyglądało to okeey. Zadzwonił mi telefon. Odebrałam po chwili.
- Halo - powiedziałam do słuchawki
- Hej jesteście w Lublinie ?? - spytała mnie moja siostra
- Tak - odpowiedziała - Spotkamy się ?? - spytała
- Jasne - odparłam
- To przyjedźcie na rynek , my tam siedzimy - powiedziała
- Okeey będziemy - uśmiechnęłam się
- To cześć - rozłączyła się
- Kochanie podjedź na rynek bo Gabi i Maciek tam są - uśmiechnęłam się
- Jasne - uśmiechnął się
Podjechaliśmy pod rynek i stamtąd udaliśmy się pieszo wyznaczonym kierunku. Znaleźliśmy ich po 5 minutach.
- Hej - przytuliłam swoją siostrę  
- Hej dobrze wyglądasz - stwierdziła
- Ty też - uśmiechnęłam się - Cześć Maciek - przywitałam się ze szwagrem
- Hej Daria - delikatnie się uśmiechnął
- Siemka Paweł jak ręka - spytał Maciek mojego chłopaka
- Już teraz dobrze - uśmiechnął się
Później już wszystko szło dobrze , gadaliśmy o głupotach , śmialiśmy się. Było nam naprawdę dobrze. Mogła bym tak siedzieć cały dzień. Było trochę słońca ale chłodno. Miło się siedziało ostatnie chwile słońca były ważne bo poziom endorfin szczęścia się podnosi.
- Kiedy ślub ?? - spytałam siostrę gdy zostałyśmy we dwie
- Nie wiemy jeszcze - odparła
- Jak to myślałam , że Maciek chce jak najszybciej - powiedziałam
- Chce ale ja się boję - odparła
- Pierdolisz?? Jak to ? - zdziwiłam się
- Nie przeklinaj - powiedziała - Poprostu. Kocham Go ale zawsze ma się wątpliwości - zauważyła
- W sumie racja - uśmiechnęłam się i wypiłam napój do dna
- No widzisz -zaśmiała się
Później siedzieliśmy już tylko we dwójkę , bo Maciek musiał jechać na stadion. Nic ma się nie chciało. Chciałam tylko tak siedzieć i nic nie robić. Było naprawdę cudownie. Później pojechaliśmy na stadion.

środa, 30 września 2015

ROZDZIAŁ8: Ja tam nie wiem , tylko uprzedzam...

KS Toruń zajął 4 miejsce , niestety nam nie wyszło.W meczu rewanżowym zabrakło Grigoriego Łaguty , który wybrał zawody par a nie mecz ligowy. Ok to jest ważne i miał zobowiązanie ale mógł dać znać wystarczająco wcześnie byśmy mogli zrobić za niego jakąś lepszą zmianę. Na dodatek podczas meczu Paweł został odwieziony do szpitala po tym jak Martin Vaculik nie zostawił mu miejsca pod bandą. Gdybym była tam na miejscu to chybabym go udusiła, kiedy go spotkam osobiście skopie mu tyłek. Ma szczęście , że to nie był bardzo poważny uraz i Paweł wystąpi w GP w Toruniu. Ma już specjalny kevlar na tą okazję - replikę kevlaru w jakim zazwyczaj jeździł Darcy przed koszmarnym wypadkiem. Później wszystkie kevlary zostaną przekazane na aukcje a dochód z niej zostanie przekazany na rehabilitację Australijczyka.
Dziś rano , czułam się koszmarnie. Bolała mnie głowa , miałam dreszcze. Byłam zwyczajnie chora. Leżałam w łóżku nudząc się strasznie bo byłam sama w domu. Moi rodzice pojechali do pracy a Gabi już dawno się wyprowadziła. Wzięłam do ręki telefon , popatrzyłam na wyświetlacz widniała na nim godzina 10:30 , chyba już mogłam zadzwonić do Pawła. Odebrał po chwili.
- Hej kochanie jak tam?? - spytałam gdy odebrał
- Dobrze a u Ciebie?? - odparł
- Kiepsko -mruknęłam do słuchawki
- Oj misia , słyszę że pewnie jesteś chora - powiedział
- Zgadłeś - odparłam
- Zaraz będę - powiedział i się rozłączył
Stylizacja SleepBoże co ja z nim miałam , zawsze kiedy go potrzebowałam to był. Wyszłam z łóżka podeszłam do lustra. Wyglądałam jak siedem nieszczęść. Włosy rozczochrane , czerwony nos , wypieki. Na bank jak mnie tak zobaczy to mnie zostawi. Nie może nie. Przecież nie jest aż tak źle. Chyba.Przebrałam się tylko w inną piżamę i zadzwonił dzwonek do drzwi.
- Hej piękna - przywitał się ze mną
- Żartujesz chyba ?? - spytałam go idąc do swojeg     o pokoju
-Nie  - odparł gdy weszliśmy - Zawsze wyglądasz ślicznie - uśmiechnął się
- Niech Ci będzie - odparłam wpakowując się pod kołdrę
- Zawsze mam racje - wystawił mi język i położył się koło mnie
- Zarazisz się - powiedziałam
- Nie - uśmiechnął się
- Tak - powiedziałam
- Nie - odparł
- Tak- kłóciłam się z nim
- Nie i przestań - pocałował mnie z czoło
- Niech Ci będzie - przytuliłam się do niego
- O widzisz tak lepiej - mruknął
- Jest dobrze - zamruczałam
Mogłam tak leżeć godzinami , jego ramiona były ukojeniem wszystkich zmartwień. Jego ręce idealnie do mnie pasowały , tak samo jak jego dłonie. Kochałam go i nie wyobrażałam sobie życia bez Niego. Nie mogłabym tak trwać bez niego. On był moim życiem. Pamiętam nawet dzień jak się poznaliśmy. Huu działo się wtedy ale i tak jakoś wcześniej przyjaźniłam się z Gingerem. Ten to jest nieogarnięty. Później poszliśmy coś zjeść , oglądaliśmy jakiś program w telewizji kiedy moja mama przyszła z pracy. Poszliśmy na górę uśmiechając się od ucha do ucha. Trochę mi przeszło , lepiej się czułam ale jeden dzień miałam wycięty z życiorysu. Paweł do domu poszedł dopiero po 22. Nie lubiłam jak się ze mną rozstawał. Chciałam zawsze przy nim być i codziennie się budzić. Kiedy pojechał do domu poszłam do kuchni żeby coś zjeść.
- Nie chce zbyt wcześnie zostać babcią - powiedziałam moja mama gdy weszłam
- Z mojej strony napewno trochę zejdzie ale nie wiem jak z Gabi - odparłam
- Ja tam nie wiem , tylko uprzedzam - zaśmiała się
- Spoko mamo nie masz się o co martwić - uśmiechnęłam się
- To dobrze - powiedziała i wyszła z pomieszczenia
Co ona sobie myślała , jejku kochałam ją ale czasem mnie denerwowała. Uśmiechnęłam się z nad miski z płatkami. Kiedy zjadłam poszłam do pokoju wzięłam prysznic , ubrałam się i położyłam do łóżka. Jeszcze długo nie mogłam zasnąć , ponieważ dręczył mnie mocny katar. Zasnęłam dopiero po drugiej w nocy.



poniedziałek, 21 września 2015

ROZDZIAŁ7: Byłem , jestem i będę kochanie....

Dni mijały a ja wciąż byłam z Pawłem. Ciężko nam było bo on miał końcówkę sezonu w Polsce a ja miałam szkołę , którą chcąc nie chcąc musiałam skończyć. W niedziele odbył się ostatni mecz ligowy na MotoArenie. Jak zwykle na nim byłam , a przed meczem już jako oficjalna dziewczyna Pawła w parku maszyn.Nie chciał mnie stamtąd wypuścić dopiero interweniował menager toruńskiego klubu- Jacek Gajewski. Wiadomo nie byliśmy pokłóceni ale ja chciałam iść na trybunę , żeby nie przeszkadzać , a ten się uparł , żebym została ale i tak wyszło na moje. Poszłam ale zajęłam moje ukochane miejsce tuż obok parku maszyn po stronie gospodarzy tak , że Paweł spokojnie mnie widział. Mecz nie ułożył się po naszej myśli , przegraliśmy mecz z Tarnowem 40-50 zmniejszając swoje szanse na brązowy medal. Po meczu oczywiście byłam pierwsza w parku , żeby jakoś pocieszyć naszych kochanych krajowych zawodników. Trochę porozmawiałam z Chrisem , poprosiłam go , żeby ode mnie pozdrowił Darky'ego i powiedział mu , że modle się za niego i , że ma walczyć. Ten oczywiście powiedział , że przekaże jak tylko u niego będzie. Później mój chłopak Paweł pojechał do Warszawy bo był gościem magazynu PGE Ekstraligi.Ja sama udałam się oglądać mecz finałowy , a później wspomniany już wyżej magazyn.

Stylizacja .Dziś obudziłam się w kiepskim nastroju , było aż tak źle ,że nie miałam na nic ochoty. Zwlokłam się z łóżka , poszłam do łazienki , ubrałam się , pomalowałam i z niej wyszłam. Spakowałam się i zeszłam na dół.Tam wypiłam kawę nie jedząc ani kęsa kanapki przygotowanej przez moją mamę. Musiałam dzisiaj jechać autobusem do szkoły , bo nie chciałam obciążać Pawła tak wczesnym wstawaniem po jego podróży do Warszawy. Kacpra nie było bo pojechał na mecz do Anglii , a do Oskara jakoś mi się nie chciało. Wyszłam z domu , udałam się na przystanek , skąd wsiadłam do jednego z autobusów i pojechałam do szkoły. Najchętniej dzisiaj pojechałabym do Pawła ale wiedziałam , że nie mogę tak wagarować tuż przed maturą. Przyszłam do szkoły , rozpoczynając dzień od najgorszego przedmiotu jaki może być- matematyki. Później dwa w-f , zasady żywienia , biologia , polski i technologia. W sumie nie było tak źle ale i tak zakończyłam dzień w miarę udanie a nie zapowiadało się na to. Kiedy Paweł po mnie przyjechał i wkóncu przytuliłam się do jego silnych ramion całe wcześniejsze ciśnienie ze mnie zeszło. Pojechaliśmy klasycznie do jego domu. Weszliśmy do przedpokoju a już napadł na nas straszy brat Pawła - Łukasz .
- Cześć Daria , jak tam?? - spytał mnie
- Hej Łuki , dobrze a u Ciebie ?? - odparłam wchodząc za Pawłem do dalszych pomieszczeń = Dzień dobry - przywitałam się z jego rodzicami
- Dzień dobry - odpowiedzieli mi
- Tez dobrze - odparł brat Pawła
- Chodź - powiedział mi Paweł ciągnąc mnie na górę do swojego pokoju
Kiedy weszłam do jego pokoju , panował w nim artystyczny nie ład , zdążyłam się do tego przyzwyczaić. Usiadłam na łóżku , a Paweł obok mnie.
- Ładnie pachniesz - zauważył
- Wali Ci coś na głowę ?? - spytałam go
- Nie .- zaśmiał się - Nie mogę już prawić komplementów swojej dziewczynie ?? - spytał zdziwiony
- Możesz ale to było naprawdę dziwne - zauważyłam
- Oj tam oj tam - uśmiechnął się i mnie przytulił
Tylko przy nim czułam się doceniana , on mnie rozumiał i był w tych najlepszych jaki i najgorszych chwilach. Kiedy rozwalało mnie od środka i teraz kiedy jestem najszczęśliwsza na świecie bo mam osobę , która mnie kocha ponad życie.
- O czym myślisz - spytał mnie
- Tak ogólnie. - powiedziałam
Uniósł jedną brew do góry.
- O nas , że mam kogoś kto mnie rozumie , że mnie kochasz i poprostu jesteś gdy Cię potrzebuje - uśmiechnęłam się i położyłam głowę na jego ramieniu.
- Byłem , jestem i będę kochanie - mruknął mi do ucha a potem mnie pocałował
- Wiem - mruknęłam do niego
Później leżeliśmy na jego łóżku rozprawiając o wszystkim i o niczym , w pewnym momencie przyszedł Łukasz , że swoim synkiem z zapytaniem czy się nim nie zajmiemy. Oczywiście oboje zgodziliśmy się. Kochałam tego dzieciaka, był podobny z charakteru do Łukasza. Biedna Michalina będzie miała problem jak on urośnie , jak już go wszędzie pełno, a co będzie potem. Kiedy zbliżała się 22 postanowiłam pojechać do domu. Oczywiście mój Paweł mnie odwiózł , pożegnaliśmy się przed moim domem, ja weszłam do środka , a on dojechał swoim busem do domu.
- Hej - krzyknęłam
- Hej , gdzie byłaś - spytała mnie moja mama jak by nie wiedziała
- U Pawła jak zawsze zresztą - powiedziałam
- A szkoła , kiedy się będziesz uczyć?? - spytał mój ojciec
- Na jutro nic akurat nie ma więc nie mam problemu - uśmiechnęłam się
- A matura ?? - zdziwił się
- Mam wystarczająco powtórek materiału podczas lekcji a do tego konsultacje , mam prawo do własnego życia - odparłam spokojnie
- Dobra dajcie jej spokój - wtrąciła Gabi , którą dopiero teraz zauważyłam
- Dzięki siostra - uśmiechnęłam się szeroko - Ty nie we Wrocławiu?? - spytałam ją
- Maciek poleciał do Anglii i nie chciał żebym siedziała sama - wytłumaczyła mi
- Ok- uniosłam kciuk do góry i poszłam do swojego pokoju
Poszłam do szafy wyjęłam czystą piżamę z komody znajdującej się obok łóżka , poszłam z nią do łazienki , odświeżyłam się , zmyłam makijaż , ubrałam się i z niej wyszłam. Usiadłam na łóżku spojrzałam która godzina , zegar wskazywał 23:23 , ktoś o mnie myśli - pomyślałam . Wzięłam do ręki jeszcze książkę do biologi i zaczęłam czytać o węglowodanach , że dzielą się na polisacharydy, disacharydy i tak dalej. Kiedy skończyłam położyłam się i od razu zasnęłam.

czwartek, 17 września 2015

ROZDZIAŁ6:Czyli co??...

Od paru dni moja siostra mieszka we Wrocławiu z Maćkiem. Powinnam się cieszyć bo nikt mnie już nie denerwuje ale szczerze wolałam jak była bo rodzice teraz głownie byli skupieni na mnie. A mnie to denerwowało. Dziś też tak było , po raz kolejny pokłóciłam się z ojcem bo nie podobało mu się , że wychodzę wieczorem. No kurcze nie szłam sama tylko z Pawłem a na dodatek byłam pełnoletnia.
Siedziałam właśnie w pokoju zastanawiając się co ubrać , kiedy drzwi do mojego pokoju się otworzyły. Odwróciłam się bo chciałam na tą osobę nakrzyczeć , a tą osobą okazał się Paweł.
- Hej - przywitał się przytulając mnie do siebie
- Myślałam , że to mój ojciec i chciałam na Ciebie nakrzyczeć - uśmiechnęłam się kiedy wypuścił mnie z objęć
- Serio ?? - spytał
- No ale jak zobaczyłam , że to ty to mi się odechciało - stwierdziłam
- To dobrze - odparł - Ty jeszcze nie gotowa ?? - spytał podnosząc jedną brew
- Nie wiem w co mam się ubrać - mruknęłam odwracając się do niego plecami
- Ubierz to - wskazał na coś
- Nie to nie - zaśmiałam się
Stylizacja Pink!Usiadł bezradnie na moim łóżku patrząc na mnie niedowierzająco. Uśmiechnęłam się do niego , odwróciłam się i zajrzałam do szafy , wkońcu wybrałam, poszłam do łazienki ubrałam się , pomalowałam i z niej wyszłam.
- Jestem gotowa - powiedziałam uśmiechając się
- Wyglądasz świetnie - stwierdził
- Dzięki - zarumieniłam się
- Idziemy?? - spytał
- Jasne - mruknęłam i zeszłam na dół.
Moja mama była pod dużym wrażeniem mojego wyglądu ,a tato wogóle się nie odzywał. Miałam to gdzieś. Wyszliśmy z mojego domu , wsiedliśmy do jego samochodu i gdzieś pojechaliśmy.Okazało się ,że to jakaś restauracja pod Toruniem. Weszliśmy do środka na szczęście to miejsce okazało się mniej eleganckie niż to ostatnie. Usiedliśmy na przeciwko siebie przy stoliku. Wybraliśmy coś z karty.
- Wkóncu jakiś normalny lokal - uśmiechnęłam się do niego
- Wiem bo teraz sam wybierałem - odparł patrząc na mnie
- I prawidłowo - zaśmiałam się
Kelner przyniósł nam jedzenie , zobaczyłam jakiś makaron. Wyglądało dobrze , a smakowało jeszcze lepiej. Kiedy skończyliśmy , wyszliśmy z lokalu. Wsiedliśmy do jego samochodu i pojechaliśmy do Torunia. Tam jak zwykle poszliśmy na miły spacer po naszym rynku.
- Daria poczekaj - powiedział Paweł zatrzymując się
- O co chodzi ?? - spytałam go
- Chciałem się Ciebie o coś zapytać -odparł
- No więc ?? - spytałam
- Co ty do mnie czujesz?? - spytał
Zdziwiło mnie to pytanie ale uśmiechnęłam się , szczerze wiedziałam , że wkońcu ogarnie ,że czuje coś do Niego.
- No więc, nie wiem od czego zacząć. To może wydawać Ci się dziwne ale ostatnio bardzo niedawno rzekłabym coś do Ciebie poczułam no i sprawdzałam to , aż wkońcu dowiedziałam co to jest - odparłam
- Czyli co ?? - dopytywał
- Na początku nie chciałam się do tego przyznać nawet przed samą sobą ale teraz już wiem. Kocham Cię - powiedziałam niepewnie
Popatrzył na mnie , jakoś dziwnie ale podszedł i mnie przytulił. Objął mnie w pasie , a ja jego za szyję. Trwaliśmy tak parę minut bez słów , tak poprostu. W pewnym momencie pocałował mnie w czoło. Zastanawiałam się , dlaczego i co to znaczy ale potem już znałam odpowiedź.
- Też Cię kocham Daria - przytulił mnie jeszcze mocniej
Zatonęłam w jego objęciach , chciałam tak trwać bardzo długo ale niestety czar minął bo zadzwonił mi telefon.
- Halo - powiedziałam do słuchawki
~ O której wracasz ?? - spytała moja mama
- Nie wiem mamo - oznajmiłam a Paweł tylko się uśmiechał
~ Co to znaczy nie wiem ? - spytała
- No nie wiem , może przed północą. Nie dzieje mi się krzywda - odpowiedziałam jej na jej nieme pytanie
~ Jak chcesz . Masz kluczę ?? - spytała zmieniając temat
- Tak - odpowiedziałam
~ Okeey - mruknęła i rozłączyła się
Schowałam telefon do torebki.
- Czy oni muszą traktować mnie jak dziecko - spytałam gdy ruszyliśmy dalej
- Boją się o jedyne dziecko , które im zostało - powiedział Paweł łapiąc mnie za rękę
Uśmiechnęłam się pod nosem.
- Ale mogliby mnie traktować jak dorosłą , bo mam już dawno 18 a w listopadzie kończę 19 - wkurzyłam się
- A ty jakbyś się zachowywała gdyby Twoja starsza córka wyprowadziła się do swojego narzeczonego do obcego miasta?? - spytał z uśmiechem
- Pewnie tak samo - odparłam i zaśmiałam się 
- No widzisz - uśmiechnął się i mnie przytulił
Później spacerowaliśmy jeszcze dość długo , zrobiło mi się zimno więc Paweł jako gentlemen i chyba mój chłopak dał mi swoją bluzę. Pachniała w ten bardzo charakterystyczny sposób. Uśmiechnęłam się.
- Co się tak uśmiechasz co? -zdziwił się
- A nie mogę ?? -spytałam go
- Możesz - zaśmiał się
- Sam widzisz - pokazałam mu język
Późnym wieczorem odwiózł mnie do domu.Szczerze nie chciałam się z Nim rozstawać. Było nam dobrze ale niestety czas naglił, ja musiałam wracać do domu, ponieważ szkoła wzywała. Już chciałam wysiadać kiedy spytał
- Nie zapomniałaś o czymś ?? - popatrzył na mnie błagalnym wzrokiem
Ściągnęłam z siebie bluzy podałam mu ją , a on tylko się zaśmiał.
- Nie to ale ok - udał , że się obraził
Już wiedziałam o co u chodzi. Przybliżyłam się i dałam mu słodkiego buziaka w usta. Kiedy nasze usta się złączył poczułam ciarki na całym ciele. Teraz wiedziałam co do niego czuje. Kochałam go i to bardzo mocno. Miałam tylko nadzieje , że mnie nie zrani bo ja bym tego nie wytrzymała.
- Lece - mruknęłam gdy się od siebie odkleiliśmy
- Okeey. - powiedział niechętnie
- Nie smuć się - uśmiechnęła się - Przyjedziesz po mnie do szkoły bo nie chce mi się wracać autobusem?? - spytałam choć znałam odpowiedz
- Jasne przecież wiesz - uśmiechnął się - Ale zaraz potem jedziemy na trening - dodał
- Ok. A teraz naprawdę już lecę - uśmiechnęłam się i wyszłam z auta
- Kocham Cię Daria- powiedział przez otwarte okno
- Ja Ciebie też - powiedziałam , puściłam mu oczko i poszłam do domu.
Tam już było ciemno , od razu skierowałam się na górę, gdzie wzięłam prysznic i poszłam spać. Chodź nie mogłam zasnąć bo zastanawiałam się nad tym wszystkim co się dziś wydarzyło. Przyłożyłam rękę do swoich ust , uśmiechnęłam się na samą myśl.

wtorek, 15 września 2015

ROZDZIAŁ5: To dobrze...

Przegraliśmy półfinał w Lesznie , tak jeździmy o trzecie miejsce z Tarnowem . Paweł zrobił 9+2 więc zrobił wszystko co mógł by ten mecz został wygrany przez nasz klub. Niestety się nie udało. W Lesznie cały mecz spędziłam w parku maszyn , ponieważ wszyscy się o mnie bali. Siedziałam sobie spokojnie w boksie Pawła, miałam opaskę oczywiście. Nie mogłam wchodzić na część przeznaczoną dla gospodarzy ale w sumie co miałabym tam robić?? Napewno nie poszłabym do Przemka , rozmawiałam tylko z Piotrkiem. Pogratulowałam mu wejścia do GP i po meczu Finału. Poza tym nie mieliśmy o czym rozmawiać. Później wróciłam razem z teamem Pawła do Torunia , był milczący ale wcale mu się nie dziwiłam. Próbowałam się dodzwonić do Kacpra ale ten nie odbierał. Bałam się o niego a potem ogarnęłam ,że przecież on ma mecz w Anglii i pewnie jest w trakcie podróży.
Obudziłam się rano , spojrzałam na wyświetlacz widniała na nim 7 rano nie chciało mi się iść do szkoły . Nagle dostałam sms'a od Pawła.
P: Wpadasz?? :P
D: Nie wiem w sumie nie chce mi się iść do szkoły. :D
P: A masz jakiś ważny sprawdzian czy coś ??
D: Nie
P:Nie żebym Cię namawiał do wagarów ale możesz wpadać :P
D: Wpadam :)
P: To git , to czekam.
D: Napisze jak bd jechać.
P: OK:D
Stylizacja wiosna na codzienOd razu wyskoczyłam z łóżka , poszłam do łazienki , wzięłam prysznic , ubrałam się , pomalowałam i z niej wyszłam. Zeszłam na dół , tam siedziałam moja siostra z Maćkiem i moimi rodzicami. Byli już po meczu w Anglii.
- Hejka wszystkim - powiedziałam zaglądając do lodówki
- A tej co zazwyczaj rano wygląda jak siedem nieszczęść a dziś tak odwalona - zauważył Maciek
- Normalnie wyglądam - oświadczyłam
- To w twoim wykonaniu nie jest normalnie - zaśmiała się Gabi - Zakochałaś się - spytała
Na to pytanie mój tato zakrztusił się tym co akurat jadł.
- Nie - mruknęłam i wywróciłam oczami
- Ja bym się tam spierała - powiedziałam moja mama
- Boże dajcie żyć - krzyknęłam i wyszłam zjeść spokojnie do salonu
Kiedy skończyłam odniosłam talerz do kuchni , spojrzałam na zegarek to była pora , żebym wyszłam z domu.
- Wróć dzisiaj wcześniej do domu - powiedziałam moja mama
- Postaram się - krzyknęłam wychodząc
Ledwo zdążyłam na autobus jadąc w stronę domu rodzinnego Pawła. Wciąż mieszkał z rodzicami , szczerze nie przeszkadzało mi to. Jechałam autobusem jakieś dobrych parę minut , jakaś starsza babcia kłóciła się z młodą kobietą , która nie chciała jej zejść. Boże jak można się tak zachowywać.Wysiadłam na przystanku odetchnęłam z ulgą , przez słuchawki słyszałam te baby.Po pięciu minutach byłam na miejscu . Jego rodziców chyba już nie było w domu. Zadzwoniłam dzwonkiem do drzwi. Po chwili drzwi otworzył mi Łukasz starszy brat Pawła.
- Hej jest Paweł - spytałam niepewnie brata mojego przyjaciela
- Hej Daria jest , wejdź - odparł szerzej drzwi wpuszczając mnie do środka
Na przedpokoju ściągnęłam buty i weszłam za jego bratem do salony. Tam na kanapie siedział rozwalony Paweł , był bez koszulki co mnie zawstydziło.
- Cześć Paweł - powiedziałam
Ten przeniósł oczy z telewizora na mnie i się uśmiechnął. Podniósł swoje zacne cztery litery z kanapy i do mnie podszedł. Boże jakie on miał ciało.
- Hej Daria - podszedł do mnie i mnie przytulił
- Hej Paweł - przytuliłam go
- Chodź na górę - powiedział wskazując ręką na górę
- Okey - mruknęłam i weszłam na schody
- Ej Paweł ubierz koszulkę - krzyknął Łukasz
Sam zainteresowany popatrzył na mnie a ja tylko wywróciłam oczami , udając , że nie wiem o co chodzi. Weszliśmy do jego pokoju. Nie raz tu byłam ale dziś naprawde byłam zdumiona.
- Posprzątałeś - zdziwiłam się
- A no trochę - zaśmiał się
- Przeze mnie?? - spytałam siadając na krześle
- Też - wytłumaczył
- To dobrze -mruknęłam i szeroko się uśmiechnęłam
- Jak tam?? - spytał siadając na swoim łóżku
- W miarę a u Ciebie?? -spytałam choć wiedziałam jak jest
- Też - odparł
- Dzika Karta na GP Polski - powiedziałam i klasnęłam w dłonie
- Ciesze się chce się pokazać kibicom nie tylko toruńskim - oświadczył
- Pokaż im jak się jeździ w Toruniu - zaśmiałam się - Ale bezpiecznie - dodałam patrząc na niego
- To napewno , żużel to nie jest piłka nożna tu wiele ryzykujesz wsiadając na motor - powiedział
- Wiem i dlatego proszę Cię o to , żebyś jeździł bezpiecznie - mruknęłam siadając obok niego
- Nie mogę Ci tego obiecać bo wiesz jaki to jest sport - powiedział patrząc na mnie
- Nie chce żeby Ci się coś stało - mruknęłam
- Wiem - mruknął opierając swoją głowę o mój lewy bark. W takiej pozycji zastał nas jego bardzo taktowny brat Łukasz.
- OO sorki kochani ale chciałem Wam tylko powiedzieć , że my razem z małym i Michaliną na spacer - powiedział patrząc na nas z otwartymi oczami
- Okeey - odparliśmy oboje
- Już nie przeszkadzam - powiedział wychodząc - Tylko nie zróbcie tutaj małych Przedpełskich - dodał cofając się do pokoju
- I kto to mówi - rzucił go poduszką Paweł
- No ja mam już syna - odparł i wyszedł z pokoju brata
- Nie lubię jak tak robi - oświadczył kładąc się na łóżku
- A tam przejmujesz się  - poklepałam go po nodze
- On zawsze jest taki nie taktowny - mruknął ze złości
- Ciesz się , ja mam tylko starszą siostrę , która gra mi na nerwach odkąd się urodziłam chociaż ostatnio naprawde jest miła , a to dziwne - uśmiechnęłam się
- Razem mamy brata i siostrę - zauważył
- Ja starszego brata a ty starszą siostrę - odparłam
- W sumie - uśmiechnął się w charakterystyczny dla niego sposób
- Chodź tutaj a nie tak siedzisz - stwierdził patrząc na mnie
Ja bez słowa położyłam się obok niego , na początku wiadomo krępowałam się ale po paru minutach bezruchu położyłam się bliżej niego a później nie wytrzymałam i się do niego przytuliłam.
- A co będzie jak Łukasz wejdzie ?? - spytałam po chwili
- Powiemy , że robiliśmy małego Przedpełskiego
- Aha - podniosłam głowę patrząc na niego wielkimi oczami
- No co?? I tak by tak pomyślał - uśmiechnął się
- W sumie - opuściłam głowę na jego klatkę piersiową a on zaczął bawić się moim włosami
Później leżeliśmy tak oglądając jakiś nudny film w telewizji , byliśmy w trakcie oglądania kiedy zadzwonił mi telefon. Zobaczyłam , że zdzwoni Gabi.
- No co tam?? - powiedziałam do słuchawki
~Zwijaj się od Pawła i przychodź do domu bo jesteś mi potrzeba -odparła
- Skąd wiesz?? - spytałam ją a mój towarzysz popatrzył na mnie zaciekawieniem
~ Łukasz ale nie ważne , przyjedziesz?? - spytała
- No tak będę - mruknęłam niechętnie
~ Weź go ze sobą - czułam , że uśmiecha się do słuchawki
- Zobaczę - wyraźnie się rozchmurzyłam
~ Dobra ja kończę , a ty przybądź tu najszybciej jak się da -powiedziała i rozłączyła się
- To Gabi - powiedziałam widząc zaciekawioną minę Pawła
- Co chciała?? - spytał
- Muszę wracać bo coś chce ode mnie ale jak chcesz to możesz jechać ze mną - odparłam
- No nie wiem - zamyślił się
- Proszę -zrobiłam maślane oczka
- No okeey ale nie rób takich oczu - powiedział - Poczekaj tylko się ubiorę - wziął coś z szafki o wyszedł gdzieś zostawiając mnie samą w jego pokoju.
Wrócił po kilku chwilach ubrany w jeansy i jakiś t-shirt, patrzyłam na niego jak na obrazek.
- Nie patrz tak na mnie bo się zaczerwienie - zaśmiał się
- Okeey - powiedziałam i wyszłam z jego pokoju , a on za mną
Pojechaliśmy do mnie to domu , było coś koło 15 więc tak jak bym lekcje skończyła. Moja mama wcale się nie zdziwiła kiedy zobaczyła ze mną Pawła, w sumie przyzwyczaiła się bo często odwoził mnie do domu taj samo jak Kacper i Oskar.
- Hej jestem i Paweł też - krzyknęłam z korytarza
- Okeey - powiedziałam moja mama gdy weszłam do salonu razem z Pawłem - Gabi na Ciebie czeka na górze - dodała
- Dobra zaraz do niej pójdę- mruknęłam - Poczekasz na mnie ?? - spytałam Pawła
- Jasne - puścił mi oczko - Siema Maciek -przywitał się z moim przyszłym szwagrem
Ja poszłam na górę do pokoju Gabi ten znajdował się obok mojego. Zapukałam , usłyszałam "proszę" i weszłam.
- Jak wyglądam ?? - spytała mnie
- Ślicznie - odpowiedziałam jej szczerze - Tylko po to mnie odciągałaś od Pawła ?? -spytałam
- Przeszkodziłam Wam w czymś ?? - zdziwieniu
- W niczym szczególnym ale przeżyje - mruknęłam
- To dobrze - uśmiechnęłam się
Wyglądała naprawdę ślicznie , miała na sobie zwiewną sukienkę , górę miała dopasowaną do ciała , pomalowana była pięknie.
- Co jest wogóle między Wami?? - spytała przerywając milczenie
- Nie wiem - odpowiedziałam jej
Później razem zeszłyśmy na dół , gdzie czekali wszyscy domownicy razem z Maćkiem i Pawłem. Ja sama usadowiłam się obok mojej miłości nie mogę inaczej tego nazwać bo chłopakiem moim nie był. Przypomniałam sobie co Maciek mi mówił parę dni temu , on chce się jej dzisiaj oświadczyć. Ale słodko- pomyślałam. Maciek podszedł do niej , widziałam jej niepewność w oczach. Bałam się , że jej odmówi. Ukląkł na jedno kolano i zapytał czy zostanie Panią Janowską , a ona się zgodziła. Popłakałam się łapiąc Pawła za nadgarstek. Moja mama jak zwykle się wzruszyła , a tato skomentował , że teraz czas na mnie . Wywróciłam tylko oczami nie wiedząc co powiedzieć. Poszłam później z Pawłem do mojego pokoju ileż można słuchać o ślubie i takich tam. Oglądnęliśmy jakiś film i nastał wieczór. Coś koło 21 Paweł zebrał się do domu. Kiedy pojechał poszłam coś zjeść.
- Daria co Cię łączy z Pawłem ?? - spytała moja mama
- Szczerze to nie wiem - odpowiedziałam
- Jak to ?? - zdziwiła się - Wyglądacie jak para ?? - zauważyła moja mama
- Normalnie - oświadczyłam i poszłam do pokoju.
Poszłam do łazienki , wzięłam prysznic , ubrałam piżamkę i z niej wyszłam . Położyłam się do łóżka , długo nie mogłam zasnąć, nie wiedziałam dlaczego. Może dlatego , że męczyły mnie pytania o to czy ja i Paweł jesteśmy parą czy przez samego Przedpełskiego. Tego nie wiedziałam, miałam nadzieje , że to się rozwikła w najbliższym czasie.   

sobota, 12 września 2015

ROZDZIAŁ4:Mnie się podoba...

Stylizacja Navy&RedCały dzisiejszy dzień spędziłam z chłopakami , chcieli mi jakoś umilić ten samotny czas. Cały poranek spędziłam z Pawłem to mogło dziwnie zabrzmieć ale taka jest i była prawda. Nic między nami nie zaszło. Siedzieliśmy długo rozmawiając o żużlu w sumie o wszystkim i o niczym. Potrzebowałam takiej odskoczni. Później przyszedł do mnie Ginger , siedzieliśmy we trójkę kiedy postanowiłam się wkońcu ogarnąć.Wiedziałam , że mogę ich zostawić na chwile sama. Nie rozwalą mi domu , miałam taką nadzieje. Poszłam na górę do swojego pokoju , wzięłam prysznic , ubrałam się , pomalowałam się i poczłapałam z powrotem na dół.
- Jesteś w końcu - uśmiechał się do mnie Kacper
- Musiałam się ogarnąć - powiedziałam
- Idziemy coś zjeść ? - spytał Paweł naszą dwójkę
- Możemy coś tutaj ugotować we trójkę ale obiecajcie mi , że nie rozwalicie mi kuchni - uśmiechnęłam się
- Mnie się podoba - powiedział wstając Kacper
- Mnie też - uśmiechnął się Paweł
- To chodźcie - machnęłam na nich ręką
Weszliśmy do kuchni , wzięłam potrzebne produkty , rozdzieliłam prace między naszą trójkę i od razu wzięliśmy się do pracy. Nie obyło się bez śmiechu , i bez komentarzy. Kiedy nasz posiłek został skończony i zjedzony poszliśmy na spacer po Toruniu.
- Wiecie co ?? - spytałam moich towarzyszy
- Co?? - spytał idący bliżej mnie Paweł
- Ładnie tu mamy w naszym Toruniu - uśmiechnęłam się szeroko
- Mnie się najbardziej Motoarena i pomnik Kopernika - zauważył Kacper
- Bo ty jesteś nietutejszy - zaśmiał się Przedpełski
- Ale po tych miesiącach mogę już ocenić miasto - powiedział Gomólski
- W sumie tak - mruknęłam  
Szliśmy właśnie po rynku kiedy spotkaliśmy Oskara i Adriana.
- Siemka chłopaki , cześć Daria - przywitał się z nami Miedziak
- Hej Adrian , cześć Oskar - przywitałam się z nowo przybyłymi
- Co tam ?? - spytał Paweł obydwu kolegów z drużyny
- Dobrze wracamy sobie ze stadionu, a wy co robiliście?? - spytał Adrian
- A siedzieliśmy u Dari a teraz wyszliśmy się przejść - wytłumaczył mu Ginger
- OO a co wy tam robiliście ?? - zdziwił się Fajfer
- Siedzieliśmy - odparł Paweł
- Aha- mruknął Oskar dało się wyczytać z jego twarzy, że nie jest z tego zadowolony ale przecież ja mu nic nie obiecywałam, więc nie mógł mieć do mnie pretensji.
- No - uśmiechnęłam się do niego na pocieszenie
- Oglądacie dziś GP?? - zmienił temat Adrian wyczuwając niebezpieczne napięcie między mną a Oskarem
- Pewnie - uśmiechnęłam się - Komu kibicujecie?? - spytałam resztę
- Wiadomo Maćkowi - odparł Adrian - A ty ?? - spytał
- Maćkowi i naszym toruńskim kangurom Chrisowi i Jasonowi - wytłumaczyłam
- Gabi by Cię pewnie zabiła gdybyś nie kibicowała Maćkowi - wtrącił Kacper
- Chyba - krzyknęłam chyba na pół rynku
- Jejku z Tobą to nic nie wiadomo- uśmiechnął się - Ludzie na nas patrzą - zaśmiał się Paweł
- Sorki - mruknęłam ze smutną miną
- Nie smuć się piękna - złapał mnie za barki Paweł
- Zastanowię się - mruknęłam również łapiąc go za barki
Ten złapał mnie za biodra podnosząc mnie do góry . Nie wiedziałam czy miałam krzyczeć czy się śmiać.
- Nie puszcze Cię dopóki się nie uśmiechniesz - powiedział Paweł
- Długo mnie nie utrzymasz - zaśmiałam się
- Tą dwójkę coś łączy - spytał Adrian Kacpra
- Sam już nie wiem - odparł
- Oprócz wspólnego łóżka to chyba nic - powiedział Oskar
- Nie jestem jak ty , że każdą dziewczyną od razu muszę zaliczyć - odpowiedział mu Paweł
- Daj spokój Paweł - wyślizgnęłam mu się - On tak tylko mówi , bo jest zazdrosny a nie ma o co bo ja nic mu nie obiecywałam , a po za tym narazie nie ma o co być zazdrosny prawda - puściłam mu oczko
- Jasne , że tak - uśmiechnął się - Nie patrzcie to prawda co powiedziała moja... sorry Daria - dodał widząc ich miny
Później poszliśmy we trójkę do mnie oglądać GP. Maciek już na początku zawodów zaliczył bardzo brzydki upadek. Mój faworyt Chris Holder w początku spisywał się dobrze jednak w drugiej połowie zawodów szło mu znacznie gorzej ale zakwalifikował się do półfinały , gdzie przyjechał ostatni. Maciek mimo , że zdobył 9 pkt nie wjechał do półfinału , ponieważ Holder i Batchelor mieli więcej dwójek i trójek niż reprezentant Polski. Lecz nie to jest teraz ważnie, najważniejsze było zdrowie mojego przyszłego szwagra. Całe zawody wygrał Greg Hancock , który powiedział , że pojechał dla Darcy'ego Warda , który doznał bardzo poważnej kontuzji , mianowicie przerwania rdzenia kręgowego, ale są już pozytywne informacje o stanie jego zdrowia. Drugi był Tai Woffinden, a trzeci Peter Kildemand , który wygrał walkę o podium z Nickim Pedersenem. Po wszystkim zadzwoniłam do Gabi , żeby zapytać o zdrowie Maćka , powiedziała mi tylko , że są w drodze do szpitala , żeby zszyli jej chłopaka , a potem jadą razem do Tarnowa. Siedzieliśmy jeszcze trochę we trójkę w milczeniu.
- Chłopaki mogę z Wami jechać do Leszna ?? - spytałam przerywając milczenie między nami
- Jasne - zgodził się Paweł - Wezmę Cię ze sobą - uśmiechnął się
- Ja nie wiem czy pojadę - odparł Kacper
- Dasz radę nie pojechać i nie wspierać reszty ?? - spytałam go
- Zobaczę jeszcze naprawdę - mruknął
- Okeey - powiedziałam
Chłopcy koło północy stwierdzili , że spadają do domu. Chcąc nie chcąc zostanę sama w domu czego nie lubiłam.
- Hej chłopaki - najpierw przytuliłam Kacpra , później uścisnęłam Pawła
- Hej piękna - pożegnał się ze mną Paweł
- Jak chcecie to wyjdę ??- zaproponował Ginger
- Po co ?? - zdziwiłam się
- Inaczej się pożegnacie - powiedział
- My nie jesteśmy razem - odpowiedziałam ogarniając o co mu chodzi
- Chyba chciałaś powiedzieć jeszcze - zauważył
- To jak będziemy to wtedy nie będę się z nią żegnał - zauważył Przedpełski
- W sumie - zaśmiał się z siebie Gomólski
- Dobra a teraz wychodzimy bo siedzimy jej na głowie - powiedział Paweł
- Możecie siedzieć ile chcecie - mruknęłam
- Mamy własne domu - powiedział Ginger
- Wiem - zaśmiał się -  To hej chłopaki - dodałam
- Cześć - powiedzieli jednocześnie i wyszli z domu
Zamknęłam za nimi drzwi na klucz , weszłam na górę do swojego pokoju.  Wzięłam prysznic , przebrałam się w piżamę i wpełzłam pod kołdrę w łóżku . Myślałam nad słowami Pawła "To jak będziemy razem to wtedy nie będę się z nią żegnał". Nie wiedziałam co mam o tym myśleć , napewno domyślał się o tym co do niego czuję. I co je teraz zrobię ??? W sumie nic mi nie powiedział więc pewnie mu to nie przeszkadza. A jego słowa wskazały nawet na to , że chciałbym , żebym była częścią jego życiem. Chciałam zasnąć ale nie potrafiłam bo myślałam cały czas o Pawle. Co on ze mną zrobił?? Co on zrobił z moim wcześniejszym nastawieniem do życia?? Po jakimś czasie zasnęłam. 

piątek, 11 września 2015

ROZDZIAŁ3: Tylko szczerze...

Cały poranek zastanawiałam się co robić. Nie miałam zielonego pojęcia. Wstałam z łóżka i od razu poszłam do kuchni. Schodząc ze schodów zauważyłam , że ktoś u nas jest. Weszłam do kuchni , a tam siedział Maciek no tak mogłam się domyślić , że przyjechał po Gabi. Razem pojadą do Krsko. Ona to miała życie, ciągle gdzieś z Nim jeździła. Ja miałam cały dom dla siebie bo nasi rodzice wyjechali na weekend. Co ja sama tyle będę robić, Może poproszę któregoś z chłopaków ,żeby mnie zabrali do Leszna. Kacper napewno mnie weźmie. 
- Cześć Maciek - przywitałam się z przyszłym szwagrem
- Hej Daria - powiedział
- Co tam??- spytałam go - Jedziecie z Gabi do Krsko??- dodałam
- Tak. Chcesz jechać z Nami - spytał przyjaźnie
- Nie. Zostanę w domu i trochę odpocznę - oznajmiłam z uśmiechem
- Jak chcesz - mruknął i puścił mi oczko
- Wybrałeś już pierścionek ?? - spytałam go cicho
- Tak , oświadczę się jej jak odwiozę ją do Torunia - mruknął
- Okeey - uśmiechnęłam się - Powodzenia - powiedziałam już głośno bo moja siostra weszła do pomieszczenia
- Nie dziękuje - uśmiechnął się
Stylizacja Smutek JasmineWychodząc podniosłam kciuki do góry , poszłam do pokoju wzięłam prysznic , pomalowałam się , ubrałam i zeszłam na dół. Tamtej dwójki już nie było. Postanowiłam , że pójdę na Motoarenę , wiedziałam , ze będą tam wszyscy krajowi zawodnicy. Nie było późno więc wiedziałam , że oni tam będą.Wzięłam kurtkę i wyszłam z domu zamykając drzwi na klucz. Po 15 minutach byłam w "swoim drugim domu". Nie pomyliłam się grzebali coś przy motorach.
- Hej chłopaki - przywitałam się z wszystkimi
- Hej Daria - powiedział Paweł szeroko się do mnie uśmiechając
- Cześć Paweł - przytuliłam go czując po raz kolejny motyle w brzuchu
-Ej a ja - krzyknął oburzony Oskar
- Chodź tutaj frędzlu i się tak nie denerwuj bo Ci żyłka pęknie - zaśmiałam się przytulając lekko Oskara 
- Frędzel - zaśmiał się Adrian Miedziński - Dobra ksywa - cały czas się śmiał
- Dzięki teraz nie dadzą mi żyć - powiedział obrażony Fajfer
- Sorry - zaśmiałam się
- Mi nie jest do śmiechu - powiedział
- A tam - powiedział Przedpełskid o Fajfera - A co u Ciebie ?? - spytał mnie Paweł
- Nic nowego, po raz kolejny siedzę sama w domu - powiedziałam
- Dlaczego - wtrącił się do rozmowy Kacper
- Bo Gabi z Maćkiem pojechali do Krsko na GP , a moi rodzice wyjechali na weekend - powiedziała
- OO biedna - chciał mnie przytulić Oskar ale się odsunęłam i upadł na ziemie
- Frędzelku jak chodzisz?? - spytał go Paweł
- Kuźwa to nie moja wina - wkurzył się Oskar
- Przestań - powiedziałam podając mu rękę , żeby mógł wstać
Złapał mnie za dłoń a ja podniosłam go z trudem do góry.
- Schudnij grubasie - uśmiechnęłam się
- Po co tak jest dobrze - mruknął
- Jak chcesz - zaśmiałam się i popatrzyłam na Pawła
Kurczę jaki on był ogarnięty , zawsze wszystko szło po jego myśli. Był pewny siebie ale trochę mnie denerwowało , że robił sobie żarty z Oskara.Wprawdzie wiedziałam , że to były przyjacielskie żarty to jednak były durne. Wpatrywałam się w silnik , myśląc czy mogła bym kiedyś poczuć usta Pawła na moich. Poczuć znajomy zapach perfum na swoich ubraniach , jego oddech na jego swojej szyi.
- Ziemia do Darii - machał mi przed głową Paweł
- Przepraszam zamyśliłam się - odpowiedziałam
- Widzieliśmy- wtrącił Ginger - O czym lub o kimś myślałaś? - dodał podnosząc lewą brew
- A tak ogólnie - skłamałam
- Napewno - spytał Paweł - Bo wyglądałaś jakbyś o kimś marzyła - dodał widząc moją minę
Wstałam i odeszłam od nich , przecież nie mógł się domyślić po jednym spotkaniu. Założyłam kurtkę i poszłam się z Nimi pożegnać.
- Chłopaki ja spadam - powiedziałam i już chciałam wychodzić
- Poczekaj odprowadzę Cię - z miejsca wstał Paweł
- Okeey - zatrzymałam się w drzwiach
Poczekałam na niego i razem wyszliśmy z MotoAreny. Udaliśmy się na osiedle , na którym mieszkam. Odprowadził mnie pod sam dom. Chciałam wejść do domu kiedy on mnie zapytał.
- Daria?? - spytał
- Taak?? - mruknęłam
-  Umówisz się ze mną?? - wypalił nagle
- Paweł jasne , że tak - oświadczyłam
- To fajnie przyjadę po Ciebie wieczorem - powiedział - 20 ? - spytał
- Jasne - uśmiechnęłam się szeroko
- To do potem - powiedział i mnie przytulił
- Do potem - mruknęłam w jego objęciach
Stylizacja LoveOderwałam się od niego i weszłam do domu . Od razu zadzwoniłam do Gabi żeby się pochwalić , że mój Paweł się ze mną umówił. Jezu jaki mój, poprostu Paweł. Powiedziała , że chyba wkońcu się zdecydował. Kiedy skończyłam rozmowę , spojrzałam na telefon. Była 17 więc postanowiłam zacząć się przygotowywać na to niespodziewane spotkanie.Pobiegłam na górę , wyrzuciłam wszystkie moje ciuchy na łóżko w poszukiwaniu czegoś odpowiedniego. Nie miałam się w co ubrać. Wkońcu wybrałam. Byłam z siebie zadowolona, pomalowałam się jeszcze i byłam gotowa. No dobra cyknęłam sobie jeszcze fotkę i zeszłam na dół. Nagle usłyszałam dźwięk dzwona do drzwi. Otwarłam je a w nich stał uśmiechnięty Paweł.
- Pięknie wyglądasz - powiedział Pawełek
- Dziękuje ty też dobrze - uśmiechnęłam się
Wyszłam za nim z domu zamknęłam go i wsiadłam do jego samochodu. Pojechaliśmy do jakieś restauracji. Ten miał wyczucie , naprawde mi się tam podobało. Elegancja biła ze wszystkich stron. Zamówiliśmy jakieś jedzenie, kiedy kelner przyniósł nam jedzenie , popatrzyłam niepewnie na Pawła ten się tylko do mnie uśmiechnął.
- Jak się tutaj czujesz?? - spytał
- Szczerze ?? - spytałam go
- Tylko szczerze - uśmiechnął się
- Nie wiem sama - odparłam
- Mogłem wybrać normalne miejsce - stwierdził - Maciek mi je polecił - uśmiechnął się
- A tam nie przejmuj się - powiedziałam - Jest dobrze - uśmiechnęłam się na pocieszenie
- To dobrze - mruknął
Później udaliśmy się na miły spacer nocą po Toruniu. Zrobiłam kilka naprawde pięknych zdjęć , które później wrzuciłam na portale społecznościowe oznaczając Pawła. Od razu tysiące lików. Matko wystarczyło dodać parę zdjęć z Pawłem i od razu tyle lików.  
- Ładnie tu mamy - uśmiechnęłam się po nosem
- Nie mógłbym mieszkać nigdzie indziej - powiedział Paweł
- Ja chyba też nie - oświadczyłam
- Już raz się przeprowadziłaś - zauważył
- Byłam mała i to nie była moja decyzja - mruknęłam
- Wiem wiem - zaśmiał się
To był naprawde miły wieczór i kawałek nocy. Odwiózł mnie do domu gdzieś koło godziny 1 w nocy.Było nam tak dobrze razem , że nie potrafiliśmy się pożegnać u mnie pod domem. Nie powiem ,że oboje nas do siebie ciągnęło.Przytulałam się do niego jak by to było nasze ostatnie spotkanie a pewnie będą następne.
- To hej - mruknęłam mu do ucha
- Hejka piękna - odparł
Odkleiłam się od niego , popatrzyłam się na niego i znowu go przytuliłam. Odkleiłam się spowrotem i się do niego uśmiechnęłam.
- Dziękuje ze ten wieczór - powiedziałam
-To ja dziękuje było niesamowicie - uśmiechnął się
- Wiem - ziewnęłam sobie
- Leć już spać bo widzę , że jesteś zmęczona - powiedział i mnie lekko przytulił
- Dobranoc - powiedziałam i poszłam do domu.
Zamknęłam go na klucz i poszłam do swojego pokoju. Nigdy nie lubiłam spać sama w domu ale co mogłam zrobić . Poszłam do łazienki wzięłam prysznic , ubrałam piżamę było coś po 2 kiedy położyłam się do łóżka. Nie mogłam zasnąć kręciłam się z boku na bok. Trzecia. Jezu coś nie pozwalało mi spać. Nie wiem dlaczego ale wybrałam numer Pawła. Odebrał po chwili , nie obudziłam go. Spytałam dlaczego nie śpi powiedział , że nie może zasnąć, później spytał mnie dlaczego ja nie mogę zasnąć to powiedziałam , że oboje się sama , a on odparł , że będzie za parę minut. Teraz leżał spokojnie obok mnie , nie byliśmy razem dlatego nic się między nami nie działo. Chciałam go przytulić ale się bałam, że mnie odrzuci. Przekręciłam się na bok w jego stronę , popatrzyłam na niego , a on na mnie. Uśmiechnął się pod nosem , myślałam , co by było gdybym go przytuliła.Przysunęłam się do niego i po chwili zasnęłam. 




czwartek, 10 września 2015

ROZDZIAŁ2: Tutaj sprawa się komplikuje...

Stylizacja school timeObudził mnie dopiero dźwięk budzika w telefonie. Wstałam z łóżka , poszłam do łazienki , pomalowałam się i z niej wyszłam. Weszłam do pokoju ubrałam się i wyszłam z pokoju. W salonie siedzieli wszyscy domownicy.
- Hej - mruknęłam i porwałam kanapkę z talerza Gabi
- Młoda powaliło Cię? - spytała
- Dlaczego niby ?? - zdziwiłam się
- Drzeć się po nocach i wyzywać ludzi - zauważył Maciek
- A może jak już się wtrącacie to powinniście wiedzieć dlaczego to zrobiłam - powiedziałam nie patrząc na Przemka
- No to mów - powiedziała moja mama
- Chodzi o to , że my ja i Przemek byliśmy razem , a potem On mnie zostawił jakby nigdy nic nas nie łączyło , a teraz beszczelnie przyjeżdża i chce mnie przepraszać jak ja go nawet na oczy nie chce widzieć - powiedziałam
- To dlatego chodziłaś taka smutna i spędzałaś czas tylko z świętą trójcą i dlatego nie chcesz się do nikogo zbliżyć- uświadomiła sobie prawdę moja siostra Gabi
- Tak ale muszę już iść bo się spóźnię i nie chce o tym rozmawiać - powiedziałam i wyszłam z domu
Po godzinie jazdy autobusem dojechałam do szkoły , nie chciało mi się tam siedzieć. To było u mnie niespotykane , bo tak ogólnie lubiłam się uczyć. Pierwszy miałam polski usiadłam w ostatniej ławce i w słuchałam się w słowa nauczycielki . Niestety po paru minutach odleciałam we własny świat. Moje myśli krążyły pomiędzy Pawłem a resztą chłopaków. Moi koledzy z klasy zachowywali się jak dzieciaki , a Paweł był naprawdę fajny, dobrze mi się z nim gadało . Mieliśmy wspólne pasję , zainteresowania. Dziewczyno ogarnij się - pomyślałam. Nagle przyszedł mi sms od Gomólskiego.
K: Hej piękna , jak tam??
D: Nudno :( nie mogę się na niczym skupić 
K: Dlaczego ? 
D:Możesz po mnie później przyjechać to Ci powiem ?
K: Jasne kiedy kończysz?
D: 13:25
K: Ok będę :P
D: Dzięki 
Po tej krótkiej wymianie zdań , odetchnęłam z ulgą . Wiedziałam , że Kacper znajdzie wyjście z tej sytuacji. Zawsze wiedział. Po skończonych zajęciach wyszłam ze szkoły , a przed nią stał bus mojego przyjaciela. Bez wahania wsiadłam do auta , nie obyło się bez ciekawskich spojrzeń moich koleżanek z klasy. Na przywitanie przytuliłam przyjaciela.
- Hej co jest ?? - spytał
- Pojedzmy gdzieś , gdzie będziemy mogli porozmawiać - poprosiłam
- Może moje mieszkanie -zaproponował
- Może być - oznajmiłam
Pojechaliśmy do jego mieszania , byłam tam z milion razy , więc się nie bałam. Wjechaliśmy na 6 piętro , wpuścił mnie do środka a ja od razu wpakowałam się do jego salonu. Jak zwykle panował tam nieład.
- Posprzątał byś tutaj - zauważyłam
- Daj spokój , napijesz się czegoś ?? - spytał uśmiechając się szeroko
- Tak, herbatkę poproszę - powiedziałam z gracją
Poszedł do kuchni i wrócił po 10 minutach z herbatą dla mnie. Międzyczasie zdjęłam sweterek , bo w jego mieszkaniu było ciepło.
- No to opowiadaj - powiedział podając mi kubek
- No więc to może wydawać się dziwne ale muszę o tym z kimś pogadać bo eksploduje - powiedziałam
- Więc ?? - spytał
- To może być dziwne ale kiedy ostatnio przytuliłam Pawła to moje serce aż przyśpieszyło - mruknęłam
- Coo?? - zdziwił się
- Wiem jestem w dupie - mruknęłam a do mich oczu napłynęły łzy - Dlaczego moje życie się komplikuje. Dlaczego ja ?? - spytałam a na moich policzkach pojawiła się pierwsza łza
- Nie płacz , przecież to jeszcze nic nie znaczy - stwierdził
- Niby tak ale coraz częściej łapię się na tym , że myślę o Nim tak jak kiedyś o Pawlickim - powiedziałam
- Tutaj sprawa się komplikuje - powiedział
- Ratuj mnie - poprosiłam
- Nie wiem czy to coś da , przecież i tak będziecie się spotykać - zauważył
- Dzięki zamiast mnie ratować to jeszcze bardziej dołujesz - mruknęłam
- Dziewczyno otwórz oczy Paweł nie jest taki jak Przemek i nigdy nie będzie - powiedział
- Ale ja i tak go nie interesuje - odparłam upijając łyk herbaty
- Skąd wiesz?? - spytał mnie
- Bo to widać - odparłam
- Nie pierdol ja wiem lepiej - uśmiechnął się
- Przecież ja go nie kocham - mruknęłam
- Napewno ?? - spytał
- Chyba - zaśmiałam się sama z siebie
- A widzisz , tu Cię mam - krzyknął - Sama nie wiesz czego chcesz - dodał widząc moją niezdecydowaną minę
- Na dodatek wczoraj byłam na spacerze z Oskarem , a zrobiłam to po to , żeby nie widzieć tego palanta Przemka - mruknęłam
- Po co był ?? - spytał
- Chciał mnie przeprosić , ale ja mu powiedziałam , żeby spadał - powiedziałam dumnie
- To dobrze - pochwalił mnie
- Wiem ale nakrzyczałam na Niego jak przyszłam a to było grubo po północy.Na dodatek dziś rano moja siostra stwierdziła , że mnie pojebało ale jak jej powiedziałam o co chodzi zrozumiała - powiedziałam
- Przyznałaś się wkońcu przy wszystkich dlaczego miałaś doła?? - spytał
- Tak , uwierz nie było mi łatwo - mruknęłam
- Wierze - zaśmiał się
Mogłam z Nim tak cały czas siedzieć ale szczerze wiedziałam , że musiałam iść do domu, ponieważ musiałam się uczyć do szkoły. Chciałam siedzieć dłużej ale niestety nie mogłam. Wyszłam od Gingera około 18 ,poszłam na autobus , którym pojechałam do domu.
- Hej jestem - krzyknęłam
- Wkońcu , gdzie ty byłaś?? - spytała mnie Gabi
- U Kacpra musiałam omówić pewną sprawę - wyjaśniłam i poszłam od razu do kuchni odgrzać sobie obiad
- Chodziło o Przemka ?? - spytała wchodząc za mną
- Nie , nie o niego - powiedziałam
- Ahaa , mogłaś mi wtedy powiedzieć pomogłabym Ci - powiedziałam
- Nie dziękuje wtedy też Cię nie potrzebowałam ,a poza tym co byś zrobiła  ?? - spytałam
- Nie wiem jakoś zawsze lepiej powiedzieć siostrze nie uważasz ?? - zapytała mnie
- Nie wiem , zajmij się lepiej Maciejem i swoim życiem a nie moim - powiedziałam podnosząc się z krzesła, wzięłam talerz i poszłam do pokoju.
Zamknęłam się w swoim pokoju i zaczęłam się uczyć , a kiedy skończyłam włączyłam sobie muzykę na laptopie. Musiałam się odprężyć , zapomnieć na razie o wszystkim. Śpiewałam drugą zwrotkę https://www.youtube.com/watch?v=3OmeRz8lj_Q kiedy do mojego pokoju wpadła moja siostra.
- Umiesz ciszej?? - spytała mnie
- Nie i wyjdź stąd - powiedziałam
- Uspokój się ludzie próbują oglądać swojego chłopaka - krzyknęłam
- Idź stąd - krzyknęłam i wypchnęłam ją z pokoju
Rzuciłam się na łóżko i zaczęłam płakać , nie chciałam się tak zachowywać ale poprostu musiałam się jakoś uspokoić. Płacz pomógł mi się uspokoić . Leżałam bezwładnie na moim łóżku myśląc czy ja też tak kiedyś będę mogła?? Czy będę mogła oglądać Pawła nie tylko w telewizji ale także w swoim pokoju. Uśmiechniętego od ucha do ucha , z błyskiem w oczach tego nie wiedziałam. Przecież on nawet nie jest mną zainteresowany - zaśmiałam się sama z siebie. Spojrzałam na wyświetlacz telefonu widniała na nim godzina 22. Poczułam w brzuchu , że jestem głodna. Zeszłam na dół , nikogo nie było w kuchni , zjadłam szybko jakieś płatki i już chciałam już iść kiedy do pokoju weszła Gabi.
- Dlaczego ty taka jesteś?? - spytała mnie
- Jaka?? - zdziwiłam się
- Nieobecna a jak wspomniałam o chłopaku to mnie wyrzuciłaś- spytała - Ej mała powiedz co się dzieje ?? - spytała mnie po raz kolejny
- Mam teraz parę kłopotów ale nie lubię o tym mówić - zaczęłam
- Mnie możesz - usiadła obok mnie
- Proszę Cię , ty wszystko paplasz Maćkowi - stwierdziłam
- Jak chcesz - już chciała wstać kiedy złapałam ją za rękę
- Poczekaj powiem Ci - powiedziałam
Stylizacja Najpiękniejsze miejsce na świecie- moje łóżkoUsiadła na jednym z krzeseł , popatrzyła na mnie na znak , że jest gotowa mnie wysłuchać. Zaczęłam swoją opowieść od dnia kiedy rozstałam się z Przemkiem. Później przeszłam do dni kiedy oni byli ze mną a następnie opowiedziałam o skrywanych uczuciach do Pawła choć nie wiedziałam co ja do Niego czułam. Stwierdziła , że z każdej sytuacji jest jakieś wyjście ale jak powiedziałam , że on chyba nie jest mną zainteresowany klasnęła w dłonie i powiedziała , że napewno nie. Uśmiechnęłam się z jej miny. Nawet nie pamiętałam kiedy z nią tak poważnie o czymś rozmawiałam. Zawsze kiedy chciałam ona była z Maćkiem i nie wypadało. Okazało się , że ma wiele doświadczenia w tych sprawach. Powiedziała , że wszystko się ułoży i jestem dzielna , że poradziłam  sobie z pierwszym poważnym zawodem miłosnym sama. Ja zaprzeczyłam no bo wkońcu nie byłam sama miałam Pawła , Kacpra i Oskara. Jakoś tak wyszło , że zawsze miałam lepszy kontakt z chłopakami niż dziewczynami. Późną nocą poszłam do swojego pokoju, wzięłam piżamę i poszłam do łazienki. Wzięłam szybki prysznic , wytarłam ciało i ubrałam piżamę.Weszłam do łóżka i od razu zasnęłam.







środa, 9 września 2015

ROZDZIAŁ1: Ej nie rób tak...

Stylizacja :DWakacje tak szybko minęły , że ani się nie obejrzałam ,a znów zaczęła się szkoła. Kolejne obowiązki spadły na mnie. Wybór przedmiotów do matury i takie tam . Miała bardzo mało czasu dla siebie ale i tak chodziłam na mecze na toruński stadion. I tak było i tym razem. Zaraz po szkole podreptałam do mojego drugiego domu.Miał się dzisiaj odbyć trening drużyny , przed rewanżowym meczem pomiędzy Toruniem a Lesznem. Weszłam na obiekt i ruszyłam w kierunku parku maszyn. Mogłam tam przebywać , ponieważ nasz trener Jacek Krzyżaniak mnie lubił. Kiedy zobaczyłam chłopaków podeszłam do nich.
- OO księżniczka Daria - przywitał się ze mną Oskar
- Hej Oskar - przytuliłam go - Hej Kacper , hej Paweł - ich również przyjaźnie uścisnęłam. Przy rtm drugim zabiło mi szybciej serce. Nie wiedziałam co się dzieje.
- Jak tam?? - spytał mnie Ginger
- Dobrze , jak odwołanie?? - spytałam go
- Oddalone , nie pojadę w Lesznie - powiedział smutno
- Jejku tak mi przykro - powiedziałam łapiąc go za bark
- A tam nie przejmuj się . Mów lepiej co u Ciebie ?? - zapytał Gomólski
- U mnie dobrze , zmęczona jestem ale jakoś daję radę - uśmiechnęłam się lekko
- Już jesteś zmęczona , to co będzie potem ?? - zaśmiał się
- Ciekawe jak ty byś się zachowywał na moim miejscu - odparłam
- Nie wiem - odpowiedział znając moją sytuację
- No właśnie - uśmiechnęłam się szeroko
Potem chłopcy porobili parę kółek , ścigali się z pod taśmy i tak do 16. Poczekałam na Gingera bo wcześniej obiecał mi , że mnie odwiezie do domu. Kiedy kończył się ogarniać , wsiadłam do jego busa i pojechaliśmy w stronę mojego domu. Podjechał pod moją bramkę , chciała wysiąść kiedy go przytuliłam.
- Dziękuje - mruknęłam mu do ucha
Chciałam coś sprawdzić , nic nie poczułam , to nie to. Nie wiedziałam co mam myśleć. Nie napewno to przez dźwięk motorów tak na mnie zadziałał. 
- Ziemia do Milewskiej - machał przed moją twarzą Kacper
- Przepraszam zamyśliłam się - uśmiechnęłam się
- O czym myślałaś ?? - spytał odklejając się ode mnie
- O czymś dziwnym - powiedziałam
- Co to znaczy dziwnym?? - zdziwił się
- Bo coś dziwnego poczułam - powiedziałam - Z resztą nie ważne - dodałam widząc , że otwiera już usta by zapytać co
Wysiadłam z jego busa , zamknęłam drzwi , pomachałam mu na pożegnanie i poszłam do domu. Weszłam do niego i od razu uderzył mnie jakiś przedmiot.
- Hej młoda - przywitała się ze mną moja siostra Gabi
- Hej stara - mruknęłam pocierając udo, w które dostałam jej butem - Hej Maciek - dodałam wchodząc do salonu
Kiedy tam weszłam od razu zauważyłam kogoś , kogo już dawno nie widziałam i nie chciałam widzieć. W moim prywatnym salonie siedział Przemek Pawlicki.
- Ze mną się nie przywitasz?? - spytał
- Nie. Wracaj z powrotem do Leszna - warknęłam i wyszłam z pomieszczenia
Poszłam na górę do swojego pokoju , trzaskając drzwiami. Położyłam się na łóżku zastanawiałam się po co on tu przyjechał, nikt go tutaj nie zapraszał. Wszyscy wiedzieli o mojej niechęci do Niego ale nie wiedzieli dlaczego. Nie chciałam tego ujawniać. Zaczęłam się uczyć , to zawsze pomagało mi zapominać o takich rzeczach. Skończyłam coś koło 20 kiedy zadzwonił mi telefon. Spojrzałam na wyświetlacz. Dzwonił Oskar. Odebrałam po chwili.
-Hej , masz czas?? - spytał
-Hej a o co chodzi?? - spytałam Fajfera
- Myślałem , że pójdziemy na jakiś spacer , oczywiście jeśli chcesz - powiedział
- Chętnie - zgodziłam się
- Przyjadę po Ciebie za chwilę ok?? - spytał
- Jasne . Przebiorę się i będę gotowa - odparłam
- Dobra to kończę pa - powiedział
- Papatki - uśmiechnęłam się do słuchawki
Stylizacja MexxitooPoszłam do szafy , żeby poszukać czegoś ciepłego bo wieczorami bywało zimno.Po dłuższym namyśle postanowiłam , że się cała przebiorę. Mam mama tego nie lubiła bo uważała , że tak brudzę więcej rzeczy ale ja musiałam się tak przebierać bo to lubiłam. Zeszłam na dół, w salonie dalej siedział ten gbur - Przemek , Maciek , moja siostra i rodzice.
- Gdzie idziesz?? - spytała moja mama
- Na spacer - powiedziałam - Z Oskarem - dodałam wyprzedzając jej kolejne pytanie
- Myślałam , że z Kacprem - uśmiechnęła się do mnie
- Cała trójka to tylko moi znajomi ,a wy wyobrażacie sobie Bój jeden wie co - powiedziałam
- Nie denerwuj się . Złość piękności szkodzi - uśmiechnął się do mnie łobuzersko starszy z braci Pawlickich
- A ty mnie nie wkurwiaj i wracaj to tego swojego zasranego Leszna - krzyknęłam na Niego
- Daria uspokój się - upomniała mnie moja mama
- Nie , nienawidzę Go - powiedziałam a mnie ze zbędnych tłumaczeń uratował dzwonek do drzwi . Wyszłam z domu.
- To gdzie idziemy?? - spytałam chłopaka
- Nie wiem gdzie chcesz- powiedział - Mnie to obojętne byle z Tobą - dodał
- Nie przesadzaj bo jeszcze Tobie się dostanie , a uwierz mi nie chce tego robić - uśmiechnęłam się lekko
- Tak wiem tylko przyjaciele - uśmiechnął się ale wiedziałam , że mu ciężko
- Przyjaciele - powtórzyłam z uśmiechem
- A tak właściwie dlaczego nie chcesz się angażować?? - spytał
- Nie , że nie chce ale poprostu się boje- już się nie uśmiechałam
- Aha - mruknął
- Oskar nie pytaj , proszę Cię - poprosiłam
- Nie będę . Powiesz jak będziesz gotowa - powiedział
- Kiedyś napewno - zaśmiałam się
- Pogadajmy o czymś przyjemniejszym- oświadczył - Jak w szkole?? - spytał
- Dobrze , muszę wybrać przedmiot rozszerzony jak będę zdawać na maturze - uśmiechnęłam się
- Jaki to będzie?? - spytał z ciekawością ale mógł się domyślić jaki to będzie
- Biologia, a co innego ?? - zdziwiłam się
- No nie wiem angielski ? - spytał
- Też będę zdawać - odparłam
- Rozszerzony?? - spytał
- No - uśmiechnęłam się
- Ambitna jesteś - powiedział
- Dzięki - krzyknęłam na pół parku
- Ciii. Nie krzycz - zaśmiał się
- Boisz się swoich fanek ?? - spytałam go
- Nie ale wole siedzieć z Tobą - mruknął
- Okeey - rozczochrałam mu włosy
- Ej nie rób tak - poprosił
- Dlaczego ?? - spytałam
- Bo mam Cię nie kochać - powiedział
- Jak chcesz to kochaj ale ja nie mogę dać Ci więcej niż przyjaźń. To już nie chodzi o to , że się boje - powiedziałam szczerze
- A o co ?? - zdziwił się
- O to, że ja nic do Ciebie nie czuje - odpowiedziałam
- A do Gingera ?? - spytał - Ale odpowiedz szczerze - dodał widząc moją minę
- Nic a nic - odpowiedziałam - Naprawdę nie patrz tak na mnie - podniosłam ręce w obronnym geście
- Napewno ?? - dopytywał
- Na 100% - zaśmiałam się z jego miny
- To dobrze - odparł i się uśmiechnął
Spędziliśmy razem bardzo miły wieczór, cały park na nas patrzył , ja śmiałam się z jego głupich min i kawałów. Zawsze , gdy miałam zły humor mogłam na niego liczyć. Poprawiał mi humor jedną głupią miną ale lubiłam go jak kolegę. Nic więcej. Fajfer potem odprowadził mnie pod dom, byłam mu wdzięczna bo nie lubiłam chodzić po zmroku.
- Dzięki za miły wieczór - powiedziałam i go przytuliłam
- Nie ma za co - uśmiechnął się - A poza tym to ja powinienem Ci podziękować za to , że się zgodziłaś na to spotkanie - dodał
- Bardzo proszę - powiedziałam szczerze
- Leć już bo jest późno - wskazał ręką na mój dom
- Okeey jeszcze raz dziękuje - powiedziałam - To do kiedyś tam - mruknęłam i pomachałam mu za furtki
- Pa do kiedyś tam - krzyknął i mi odmachał
Weszłam do domu , było coś grubo po 23 a mimo to w salonie paliło się światło. Weszłam do pomieszczenia.
- Porozmawiajmy - zaczął się do mnie niebezpiecznie zbliżać Przemek
- Nie mamy o czym - mruknąłem i pobiegłam do swojego pokoju.
Dlaczego on musiał mi to robić ?? Dlaczego musiał się teraz pojawiać? Mało krzywdy mi wyrządził , kochałam go , a on tak poprostu mnie zostawił. Bez słowa wytłumaczenie. Był pierwszą osobą , która tak bardzo mnie zraniła. Później przez długie miesiące nie mogłam się pozbierać. Byli ze mną wtedy Kacper, Oskar i Paweł. Ten ostatni mniej ale jednak był kiedy go potrzebowałam i dlatego tak szybko się pozbierałam ale nie załatałam wszystkich ran , które nosiłam przez Pawlickiego w sercu. Dość myślenia o tym dupku- pomyślałam i poszłam do własnej łazienki. Wzięłam szybki prysznic , wytarłam się ręcznikiem , ubrałam piżamę i wyszłam z łazienki. A ten siedział na moim łóżku.
- Wyjdź stąd !!- krzyknęłam na niego
- Nie wyjdę póki mnie wysłuchasz - powiedział swoim spokojnym głosem Przemek
- Proszę Cię odejdź - poprosiłam
- Przepraszam - złapał mnie za barki patrząc w moje oczy, wyrwałam mu się
- Odejdź zmarnowałeś swoją szanse - krzyknęłam po raz kolejny
- Nie krzycz bo ludzi pobudzisz - zauważył
- Będę to mój dom. Nie pouczaj mnie - po raz kolejny krzyknęłam
- Uspokój się - powiedział
- Uspokoje się jak stąd wyjdziesz - powiedziałam
- Okey jak chcesz ale wiedz , że jak stąd wyjdę to już nie wrócę - powiedział
- I o to mi chodzi - powiedziałam
- W takim razie . Do widzenia - powiedział i wyszedł
Wyszłam z pokoju i krzyknęłam za Nim
- Jesteś największym dupkiem jakiego poznałam w swoim życiu, nie chce Cię znać - krzyknęłam
Wiedziałam , że usłyszałam bo wiedziałam , że będzie nocował u nas w salonie. Weszłam do pokoju zamknęłam drzwi na klucz i położyłam się do łóżka. Nie mogłam zasnąć , ale nie wiedziałam przez co. Czy przez te emocje przez tego idiotę , którego kiedyś tak bardzo kochałam czy przez to dziwne uczucie wywołane przez przytulenie Pawła?? Przecież on nie jest Tobą nawet zainteresowany - pomyślałam. Może on Ci się podoba?? Nie napewno nie . Od razu odrzuciłam tą wiadomość od siebie. Po dłuższym czasie zasnęłam.

 

PROLOG:

Każdego dnia zastanawiałam się czy zrobiłam wszystko dobrze, czy o czymś nie zapomniałam , zapominając o swoim szczęściu i o miłości , którą mogła bym darzyć kogoś. Niestety nie było mi to dane , nie chciałam do siebie nikogo dopuścić, bałam się tego. Może dlatego , że ktoś mnie kiedyś zranił? Swoje złamane serce leczyłam spotkaniami z przyjaciółmi , siedzeniem nad książkami. To było parę lat temu ale nadal bałam się komuś po raz kolejny zaufać. Bałam się nie przespanych nocy , dławienia się łzami , snucia się bez większego celu. Wolałam być niezależna. Kochałam speedway i to było moją jedyną miłością. Na teraz oczywiście. Jeśli znajdzie się ktoś odpowiedni to oczywiście się zgodzę ale czy takowy się znajdzie. Tego nie wiem. Wolałam żyć marzeniami one mniej bolą i są bardziej osiągalne. Na Motoarenie spędzałam wiele czasu , może to przez to , że Ginger(Kacper Gomólski)był zawodnikiem aniołów. Znałam Oskara Fajfera i Pawła Przedpełskiego. Jeśli chodzi o pierwszego to nic do niego nie miałam , lubiłam go , a ten się we mnie zakochał i wszystko zepsuł. Paweł ... hymm co mogę o Nim powiedzieć. Jest inteligentny , uroczy , spokojny , miły , błyskotliwy , lubiłam go ale sama nie wiedziałam czego chce. On chyba nie był nawet mną zainteresowany. Moja siostra była z Maćkiem Janowskim , kochała go bardzo ale nie wiem czy do Niego pasowała. Ona była szaloną blondynką , zakochaną sama w sobie , mają jedną wspólną cechę oboje kochali żużel.
Maciek miał co do Niej wielkie plany , chciał się z Nią ożenić. Wiedziałam o tym od paru tygodni , obiecałam , że nie puszczę pary z ust póki nie wybierze pierścionka zaręczynowego.  Sama chodziłam do technikum gastronomicznego choć to nie było to co chciałam robić ale miałam rozszerzoną biologię więc było dobrze. Chciałam zostać masażystką sportową najlepiej w KS Toruń , żeby być bliżej rodziny i przyjaciół. Moją drugą pasją była piłka nożna , lubiłam oglądać mecze , odprężały mnie , mój ukochany klub to Chelsea Londyn. Mieszkam na obrzeżach Torunia bardzo blisko Motoareny , na jednym z osiedli domków jednorodzinnych. Do szkoły dojeżdżałam autobusem , nie lubiłam tego więc często dzwoniłam po Gomólskiego lub Fajfera , ten drugi robił to z wielką chęcią. Nie wykorzystywałam go , tylko prosiłam o małą pomoc.


ZAPRASZAM NA KOLEJNY ROZDZIAŁ !!


wtorek, 8 września 2015

BOHATEROWIE:

W ROLACH GŁÓWNYCH:

 
DARIA MILEWSKA - 19 lat (ur.12listopada 1996r)
Mieszka na codzień w Toruniu ale pochodzi z Rzeszowa , jako 3 lata przeprowadziła się z rodzicami do miasta Kopernika.  Chodzi do ostatniej klasy technikum na profil Technik żywienia i usług gastronomicznych ale to nie jest to co chce naprawdę robić. Chciałaby być masażystą sportowym w jakimś żużlowym klubie. Kocha toruńskie anioły ,jej drugim hobby jest piłka nożna. Bardzo dobrze zna Kacpra Gomólskiego , ponieważ on jest najlepszym przyjacielem Maćka Janowskiego, a ten jest chłopakiem jej starszej siostry Gabrielli.Zna Pawła od samego początku jego kariery. Sama nie wie co o nim myśleć.

 
PAWEŁ PRZEDPEŁSKI - 20 lat (ur. 23 czerwca 1995r.)
Pochodzi z Torunia, zawodnik toruńskich aniołów. Jego przyjaciółmi są Oskar Fajfer i Kacper Gomólski. Ma starszego brata Łukasza. Kiedy był młody za bardzo nie chciał uprawiać sportu jakim jest żużel jednak Jan Ząbik przekonał go do tego przekonał. Zdał licencję w 2011r.
Oprócz polskiej ligi występuje także w Szwecji w drużynie Smederna Eskilstuna.
Z Darią poznał się jakieś parę lat temu ale nie jest nią zainteresowany. 

BOHATEROWIE DRUGOPLANOWI:

KACPER GOMÓLSKI- 22 lata (ur.2 marca 1993r.)
Pochodzi z Gniezna ale teraz mieszka w Toruniu oprócz polskiej ligi jeździ w Poole Pirates w Anglii. Najlepszy przyjaciel Pawła, a zarazem dobry znajomy Darii.  

 
OSKAR FAJFER- 21 latek (ur.30 kwietnia 1994r.)
Pochodzi z Gniezna ale reprezentuje barwy KS Toruń. Najlepszy przyjaciel Pawła i Kacpra. Podkochuje się w Darii. 


GABRIELLA MILEWSKA-22 latka (ur.31 października 1993r)
Starsza siostra Darii , dziewczyna Maćka Janowskiego. Mieszka w Toruniu ale większość czasu spędza we Wrocławiu ze względu na swojego chłopaka. Jest zupełnie inna niż swoja siostra. Również bardzo mocno kocha żużel.  

 
MACIEJ JANOWSKI -24 latek (ur.6 sierpnia 1991r.)
Chłopak Gabrielli , przyjaciel Kacpra Gomólskiego. Żużlowiec Betard Sparty Wrocław a także Poole Pirates. Reprezentuje Polskę w SGP. Ma poważne plany wobec swojej dziewczyny Gabi.


WSZYSTKO CO JEST ZAWARTE W TYM BLOGU JEST WYŁĄCZNIE WYTWOREM MOJEJ WYOBRAŹNI!!!