piątek, 30 października 2015

ROZDZIAŁ11: To musi być Twoja decyzja...

Niestety Przemek wyjechał do Australii , by towarzyszyć bratu na zawodach a ja ponownie zostałam ze swoim bólem. Chciałam , żeby został ale wiedziałam jaki Piotrek jest dla Niego ważny. Odwiozłam ich na lotnisko co okazało się błędem bo tam spotkałam Jego - Pawła w towarzystwie jakiejś nieznanej mi dziewczyny.
**
Wchodząc do hali zobaczyłam Jego , od razu go poznałam, a do moich oczu po raz kolejny napłynęły łzy. Nie chciałam by widział , że płaczę. Złapałam idącego obok mnie Przemka za nadgarstek, popatrzył na mnie z góry i otarł łzy z mojego policzka. Uśmiechnęłam się. Tylko On znał mnie najlepiej , czego ja się spodziewałam , że koś da radę mi Go zastąpić?? Byłam jakaś głupia. Podeszliśmy do sztabu szkoleniowego z Rafałem Dobruckim na czele. 
- Dzień dobry trenerze , melduje wykonanie zadania - lekko się uśmiechając
- Dzień dobry  Daria , dziękuje bez Ciebie by się spóźnili - odparł 
- A tam daliśmy radę - powiedziałam 
- Poznajcie do Michalina - nagle wypali Paweł - Moja nowa dziewczyna - dodał 
- Maja - ścisnęłam jej dłoń i odwróciłam się przodem do Piotrka 
- Majka dasz radę parę dni bez Przemka?? - spytał mnie brat mojego ex 
- Raczej - odparłam 
- O czym gadacie ? - wtrącił Przemo 
- O Tobie - odparłam 
- Chętnie posłucham - nastawił się 
- Psss chciałbyś - mruknęłam i złożyłam pocałunek na jego policzku 
- OO wróciliście do siebie - krzyknął młodszy Pawlicki na całą hale 
- Nie , jesteśmy przyjaciółmi - odparłam - Nie mam ochoty na związki - dodałam 
- Jak chcecie - powiedział z uśmiechem - Mała trzymaj się jak my będziemy w Aussie dobrze?? - spytał 
- Jasne ale będę za Wami tęsknić - przytuliłam Piotrka 
- Będę leciał pożegnajcie się - uśmiechnął się puszczając mnie 
- Przemek - nie wiedziałam co powiedzieć 
- Jak wrócę zabiorę Cię na jakieś zajebiste wakacje - odparł przytulając mnie 
- Nie mogę opuszczać szkoły - mruknęłam 
- Jak Cię tydzień nie będzie to może nie umrą co?? - spytał patrząc na mnie z góry 
- Chyba nie - uśmiechnęłam się 
- Przemek chodź - krzyknął Maksym Drabik
- Muszę lecieć - odparł 
- Słyszę napisz wiadomość jak dolecisz ok?? - spytałam 
- Jasne ale to będzie jutro - mruknął 
- Wiem - uśmiechnęłam się blado 
- Dasz radę ?? - spytał 
- Chyba - odparłam 
- Przemek chodź - krzyknął tym razem Adam Skórnicki 
- Leć już - puściłam go 
- To cześć - powiedział 
- Hej - powiedziałam 
A on odszedł do kolegów mnie zostawiając z tą lafiryndą , byłam naprawdę zdruzgotana. Miałam nadzieje , że Oni za niedługo wrócą bo ich potrzebuje. Wyszłam z lotniska , wsiadłam do swojego auta. Napisałam jeszcze telefon do ręki i napisałam emsa 
D: Miłej podróży :** Będę tęsknić ...
P: Dziękuje :* Ja też :P 
Odpaliłam silnik samochodu i ruszyłam w drogę powrotną do Torunia...
**

Tak wyglądało nasze pożegnanie. Było mi przykro i parę dni płakałam. Po raz kolejny czułam pustkę , byłam zagubiona we własnych uczuciach. Z jednej strony tęsknota za przyjacielem , a z drugiej ze chłopakiem którego bardzo mocno kochałam. Oboje mnie zawiedli , ale jeden przeprosił i teraz jest przy mnie kiedy nie ma drugiego. Masakra jakaś. Leżałam na łóżku zastanawiając się nad życiem kiedy zadzwonił mi telefon. Zobaczyłam , że to Oskar odebrałam. 
- Hej Daria masz ochotę na spacer?? - spytał mnie Fajfer 
- Nie koniecznie spacer ale coś co poprawi mi humor - odparłam 
- Kino? - zaproponował 
- Może być ale na co idziemy?? - spytałam go 
- Na co będę miała ochotę - mruknął 
- W taki razie ok. Przyjedź po mnie za godzinę?? - spytałam 
- Jasne - powiedział 
- To cześć - powiedziałam i rozłączyłam się 
Stylizacja sweter :)Wstałam z łóżka i postanowiłam się przebrać. Tak nie pójdę- pomyślałam patrząc na moje dotychczasowe ubranie.Przeglądałam swoją szafę w poszukiwaniu czegoś co by nadawało się na spotkanie z przyjacielem. W końcu wybrałam , byłam zadowolona bo to nie wyglądało na nic zobowiązującego.Pomalowałam się , włosy zawiązałam w wysokiego kucyka i wyszłam z pokoju. 
- Hej dobrze wyglądasz- powiedział Maciek 
- Dzięki - uśmiechnęłam się 
- Wybierasz się gdzieś ?? - spytała Gabi
- Idę do kina z Oskarem ale tak po przyjacielsku - uśmiechnęłam się do nich 
- Przyda Ci się jakiś wypad bo przez ostatnie dni wyglądałaś strasznie - powiedziała moja starsza siostra 
- Kiedy zostawił Cię Paweł byłaś taka zagubiona , załamana , ale kiedy zadzwoniłaś do Przemka zmieniłaś się byłaś szczęśliwa - odparł Maciek
- Było ciężko ale jakoś z tego wybrnęłam - mruknęłam 
- Jakoś po Jego wyjeździe nadal byłaś smutna i nadal jesteś - wtrąciła moja mama
- Oj no bo tylko On mnie rozumie - mruknęłam - Z resztą nie ważne , wychodzę - powiedziałam wzięłam kurtkę i wyszłam z domu 
Tam wsiadłam do samochodu przyjaciela. 
- Gdzie jedziemy?? - spytałam go 
- Do kina - uśmiechnął się 
Kiedy tam dotarliśmy wybraliśmy na film. Zrobiliśmy sobie selfie , który wstawiłam na różne portale społecznościowe z podpisem. 
Małe spotkanie towarzystwie :) z Oskarem ;)
Weszliśmy na sale kinową zajmując swoje miejsca. Wzięłam kubeł z popcornem i zaczęłam go jeść. Wiadomo film mnie wciągnął , ale widziałam po Oskarze , że jego nudzi. No ale czego nie robi się dla przyjaciółki. Po skończonym repertuarze pojechaliśmy na pizzę , bo przecież ten tłumok zgłodniał.
- Gdzie chciałbyś teraz jeździć ?? - spytałam go 
- Sam nie wiem chyba 1 liga - odparł - Sama wiesz , że trudno jest przejść z juniora na seniora 
- To musi być Twoja decyzja - odparłam 
- Wiem - uśmiechnął się zajadając się pizzą 
Później odwiózł mnie do domu, weszłam a wszyscy patrzyli na mnie jak na jakąś obcą osobą. Na szczęście była taka pora , że mogłam położyć się spać. Wzięłam prysznic, umyłam głowę, położyłam się do łóżka i zasnęłam.
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz