piątek, 11 września 2015

ROZDZIAŁ3: Tylko szczerze...

Cały poranek zastanawiałam się co robić. Nie miałam zielonego pojęcia. Wstałam z łóżka i od razu poszłam do kuchni. Schodząc ze schodów zauważyłam , że ktoś u nas jest. Weszłam do kuchni , a tam siedział Maciek no tak mogłam się domyślić , że przyjechał po Gabi. Razem pojadą do Krsko. Ona to miała życie, ciągle gdzieś z Nim jeździła. Ja miałam cały dom dla siebie bo nasi rodzice wyjechali na weekend. Co ja sama tyle będę robić, Może poproszę któregoś z chłopaków ,żeby mnie zabrali do Leszna. Kacper napewno mnie weźmie. 
- Cześć Maciek - przywitałam się z przyszłym szwagrem
- Hej Daria - powiedział
- Co tam??- spytałam go - Jedziecie z Gabi do Krsko??- dodałam
- Tak. Chcesz jechać z Nami - spytał przyjaźnie
- Nie. Zostanę w domu i trochę odpocznę - oznajmiłam z uśmiechem
- Jak chcesz - mruknął i puścił mi oczko
- Wybrałeś już pierścionek ?? - spytałam go cicho
- Tak , oświadczę się jej jak odwiozę ją do Torunia - mruknął
- Okeey - uśmiechnęłam się - Powodzenia - powiedziałam już głośno bo moja siostra weszła do pomieszczenia
- Nie dziękuje - uśmiechnął się
Stylizacja Smutek JasmineWychodząc podniosłam kciuki do góry , poszłam do pokoju wzięłam prysznic , pomalowałam się , ubrałam i zeszłam na dół. Tamtej dwójki już nie było. Postanowiłam , że pójdę na Motoarenę , wiedziałam , ze będą tam wszyscy krajowi zawodnicy. Nie było późno więc wiedziałam , że oni tam będą.Wzięłam kurtkę i wyszłam z domu zamykając drzwi na klucz. Po 15 minutach byłam w "swoim drugim domu". Nie pomyliłam się grzebali coś przy motorach.
- Hej chłopaki - przywitałam się z wszystkimi
- Hej Daria - powiedział Paweł szeroko się do mnie uśmiechając
- Cześć Paweł - przytuliłam go czując po raz kolejny motyle w brzuchu
-Ej a ja - krzyknął oburzony Oskar
- Chodź tutaj frędzlu i się tak nie denerwuj bo Ci żyłka pęknie - zaśmiałam się przytulając lekko Oskara 
- Frędzel - zaśmiał się Adrian Miedziński - Dobra ksywa - cały czas się śmiał
- Dzięki teraz nie dadzą mi żyć - powiedział obrażony Fajfer
- Sorry - zaśmiałam się
- Mi nie jest do śmiechu - powiedział
- A tam - powiedział Przedpełskid o Fajfera - A co u Ciebie ?? - spytał mnie Paweł
- Nic nowego, po raz kolejny siedzę sama w domu - powiedziałam
- Dlaczego - wtrącił się do rozmowy Kacper
- Bo Gabi z Maćkiem pojechali do Krsko na GP , a moi rodzice wyjechali na weekend - powiedziała
- OO biedna - chciał mnie przytulić Oskar ale się odsunęłam i upadł na ziemie
- Frędzelku jak chodzisz?? - spytał go Paweł
- Kuźwa to nie moja wina - wkurzył się Oskar
- Przestań - powiedziałam podając mu rękę , żeby mógł wstać
Złapał mnie za dłoń a ja podniosłam go z trudem do góry.
- Schudnij grubasie - uśmiechnęłam się
- Po co tak jest dobrze - mruknął
- Jak chcesz - zaśmiałam się i popatrzyłam na Pawła
Kurczę jaki on był ogarnięty , zawsze wszystko szło po jego myśli. Był pewny siebie ale trochę mnie denerwowało , że robił sobie żarty z Oskara.Wprawdzie wiedziałam , że to były przyjacielskie żarty to jednak były durne. Wpatrywałam się w silnik , myśląc czy mogła bym kiedyś poczuć usta Pawła na moich. Poczuć znajomy zapach perfum na swoich ubraniach , jego oddech na jego swojej szyi.
- Ziemia do Darii - machał mi przed głową Paweł
- Przepraszam zamyśliłam się - odpowiedziałam
- Widzieliśmy- wtrącił Ginger - O czym lub o kimś myślałaś? - dodał podnosząc lewą brew
- A tak ogólnie - skłamałam
- Napewno - spytał Paweł - Bo wyglądałaś jakbyś o kimś marzyła - dodał widząc moją minę
Wstałam i odeszłam od nich , przecież nie mógł się domyślić po jednym spotkaniu. Założyłam kurtkę i poszłam się z Nimi pożegnać.
- Chłopaki ja spadam - powiedziałam i już chciałam wychodzić
- Poczekaj odprowadzę Cię - z miejsca wstał Paweł
- Okeey - zatrzymałam się w drzwiach
Poczekałam na niego i razem wyszliśmy z MotoAreny. Udaliśmy się na osiedle , na którym mieszkam. Odprowadził mnie pod sam dom. Chciałam wejść do domu kiedy on mnie zapytał.
- Daria?? - spytał
- Taak?? - mruknęłam
-  Umówisz się ze mną?? - wypalił nagle
- Paweł jasne , że tak - oświadczyłam
- To fajnie przyjadę po Ciebie wieczorem - powiedział - 20 ? - spytał
- Jasne - uśmiechnęłam się szeroko
- To do potem - powiedział i mnie przytulił
- Do potem - mruknęłam w jego objęciach
Stylizacja LoveOderwałam się od niego i weszłam do domu . Od razu zadzwoniłam do Gabi żeby się pochwalić , że mój Paweł się ze mną umówił. Jezu jaki mój, poprostu Paweł. Powiedziała , że chyba wkońcu się zdecydował. Kiedy skończyłam rozmowę , spojrzałam na telefon. Była 17 więc postanowiłam zacząć się przygotowywać na to niespodziewane spotkanie.Pobiegłam na górę , wyrzuciłam wszystkie moje ciuchy na łóżko w poszukiwaniu czegoś odpowiedniego. Nie miałam się w co ubrać. Wkońcu wybrałam. Byłam z siebie zadowolona, pomalowałam się jeszcze i byłam gotowa. No dobra cyknęłam sobie jeszcze fotkę i zeszłam na dół. Nagle usłyszałam dźwięk dzwona do drzwi. Otwarłam je a w nich stał uśmiechnięty Paweł.
- Pięknie wyglądasz - powiedział Pawełek
- Dziękuje ty też dobrze - uśmiechnęłam się
Wyszłam za nim z domu zamknęłam go i wsiadłam do jego samochodu. Pojechaliśmy do jakieś restauracji. Ten miał wyczucie , naprawde mi się tam podobało. Elegancja biła ze wszystkich stron. Zamówiliśmy jakieś jedzenie, kiedy kelner przyniósł nam jedzenie , popatrzyłam niepewnie na Pawła ten się tylko do mnie uśmiechnął.
- Jak się tutaj czujesz?? - spytał
- Szczerze ?? - spytałam go
- Tylko szczerze - uśmiechnął się
- Nie wiem sama - odparłam
- Mogłem wybrać normalne miejsce - stwierdził - Maciek mi je polecił - uśmiechnął się
- A tam nie przejmuj się - powiedziałam - Jest dobrze - uśmiechnęłam się na pocieszenie
- To dobrze - mruknął
Później udaliśmy się na miły spacer nocą po Toruniu. Zrobiłam kilka naprawde pięknych zdjęć , które później wrzuciłam na portale społecznościowe oznaczając Pawła. Od razu tysiące lików. Matko wystarczyło dodać parę zdjęć z Pawłem i od razu tyle lików.  
- Ładnie tu mamy - uśmiechnęłam się po nosem
- Nie mógłbym mieszkać nigdzie indziej - powiedział Paweł
- Ja chyba też nie - oświadczyłam
- Już raz się przeprowadziłaś - zauważył
- Byłam mała i to nie była moja decyzja - mruknęłam
- Wiem wiem - zaśmiał się
To był naprawde miły wieczór i kawałek nocy. Odwiózł mnie do domu gdzieś koło godziny 1 w nocy.Było nam tak dobrze razem , że nie potrafiliśmy się pożegnać u mnie pod domem. Nie powiem ,że oboje nas do siebie ciągnęło.Przytulałam się do niego jak by to było nasze ostatnie spotkanie a pewnie będą następne.
- To hej - mruknęłam mu do ucha
- Hejka piękna - odparł
Odkleiłam się od niego , popatrzyłam się na niego i znowu go przytuliłam. Odkleiłam się spowrotem i się do niego uśmiechnęłam.
- Dziękuje ze ten wieczór - powiedziałam
-To ja dziękuje było niesamowicie - uśmiechnął się
- Wiem - ziewnęłam sobie
- Leć już spać bo widzę , że jesteś zmęczona - powiedział i mnie lekko przytulił
- Dobranoc - powiedziałam i poszłam do domu.
Zamknęłam go na klucz i poszłam do swojego pokoju. Nigdy nie lubiłam spać sama w domu ale co mogłam zrobić . Poszłam do łazienki wzięłam prysznic , ubrałam piżamę było coś po 2 kiedy położyłam się do łóżka. Nie mogłam zasnąć kręciłam się z boku na bok. Trzecia. Jezu coś nie pozwalało mi spać. Nie wiem dlaczego ale wybrałam numer Pawła. Odebrał po chwili , nie obudziłam go. Spytałam dlaczego nie śpi powiedział , że nie może zasnąć, później spytał mnie dlaczego ja nie mogę zasnąć to powiedziałam , że oboje się sama , a on odparł , że będzie za parę minut. Teraz leżał spokojnie obok mnie , nie byliśmy razem dlatego nic się między nami nie działo. Chciałam go przytulić ale się bałam, że mnie odrzuci. Przekręciłam się na bok w jego stronę , popatrzyłam na niego , a on na mnie. Uśmiechnął się pod nosem , myślałam , co by było gdybym go przytuliła.Przysunęłam się do niego i po chwili zasnęłam. 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz