
- Cześć Daria , jak tam?? - spytał mnie
- Hej Łuki , dobrze a u Ciebie ?? - odparłam wchodząc za Pawłem do dalszych pomieszczeń = Dzień dobry - przywitałam się z jego rodzicami
- Dzień dobry - odpowiedzieli mi
- Tez dobrze - odparł brat Pawła
- Chodź - powiedział mi Paweł ciągnąc mnie na górę do swojego pokoju
Kiedy weszłam do jego pokoju , panował w nim artystyczny nie ład , zdążyłam się do tego przyzwyczaić. Usiadłam na łóżku , a Paweł obok mnie.
- Ładnie pachniesz - zauważył
- Wali Ci coś na głowę ?? - spytałam go
- Nie .- zaśmiał się - Nie mogę już prawić komplementów swojej dziewczynie ?? - spytał zdziwiony
- Możesz ale to było naprawdę dziwne - zauważyłam
- Oj tam oj tam - uśmiechnął się i mnie przytulił
Tylko przy nim czułam się doceniana , on mnie rozumiał i był w tych najlepszych jaki i najgorszych chwilach. Kiedy rozwalało mnie od środka i teraz kiedy jestem najszczęśliwsza na świecie bo mam osobę , która mnie kocha ponad życie.
- O czym myślisz - spytał mnie
- Tak ogólnie. - powiedziałam
Uniósł jedną brew do góry.
- O nas , że mam kogoś kto mnie rozumie , że mnie kochasz i poprostu jesteś gdy Cię potrzebuje - uśmiechnęłam się i położyłam głowę na jego ramieniu.
- Byłem , jestem i będę kochanie - mruknął mi do ucha a potem mnie pocałował
- Wiem - mruknęłam do niego
Później leżeliśmy na jego łóżku rozprawiając o wszystkim i o niczym , w pewnym momencie przyszedł Łukasz , że swoim synkiem z zapytaniem czy się nim nie zajmiemy. Oczywiście oboje zgodziliśmy się. Kochałam tego dzieciaka, był podobny z charakteru do Łukasza. Biedna Michalina będzie miała problem jak on urośnie , jak już go wszędzie pełno, a co będzie potem. Kiedy zbliżała się 22 postanowiłam pojechać do domu. Oczywiście mój Paweł mnie odwiózł , pożegnaliśmy się przed moim domem, ja weszłam do środka , a on dojechał swoim busem do domu.
- Hej - krzyknęłam
- Hej , gdzie byłaś - spytała mnie moja mama jak by nie wiedziała
- U Pawła jak zawsze zresztą - powiedziałam
- A szkoła , kiedy się będziesz uczyć?? - spytał mój ojciec
- Na jutro nic akurat nie ma więc nie mam problemu - uśmiechnęłam się
- A matura ?? - zdziwił się
- Mam wystarczająco powtórek materiału podczas lekcji a do tego konsultacje , mam prawo do własnego życia - odparłam spokojnie
- Dobra dajcie jej spokój - wtrąciła Gabi , którą dopiero teraz zauważyłam
- Dzięki siostra - uśmiechnęłam się szeroko - Ty nie we Wrocławiu?? - spytałam ją
- Maciek poleciał do Anglii i nie chciał żebym siedziała sama - wytłumaczyła mi
- Ok- uniosłam kciuk do góry i poszłam do swojego pokoju
Poszłam do szafy wyjęłam czystą piżamę z komody znajdującej się obok łóżka , poszłam z nią do łazienki , odświeżyłam się , zmyłam makijaż , ubrałam się i z niej wyszłam. Usiadłam na łóżku spojrzałam która godzina , zegar wskazywał 23:23 , ktoś o mnie myśli - pomyślałam . Wzięłam do ręki jeszcze książkę do biologi i zaczęłam czytać o węglowodanach , że dzielą się na polisacharydy, disacharydy i tak dalej. Kiedy skończyłam położyłam się i od razu zasnęłam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz