Wczoraj odbył się mecz z Lesznem , przegraliśmy a Paweł zaliczył naprawdę średnie zawody. Zrobił 5+1 . W ostatnim biegu zaliczył upadek ale wszystko zakończyło się dobrze.Ma tylko stłuczoną rękę nie wiem czy tylko czy aż. Kacper zrobił tylko 3 punkty a całe zawody wygrała ekipa gospodarzy - Leszno.
Leżałam w łóżku zastanawiając się co zrobić z dzisiejszym dniem. Z jednej strony chciałam sobie odpocząć przed sesjami , które mnie czekały a z drugiej strony chciałam gdzieś iść i się z kimś spotkać. Spojrzałam na wyświetlacz telefonu , widniała na nim 11.Wstałam z łóżka , poszłam do łazienki , wzięłam prysznic , ubrałam się , pomalowałam i z niej wyszłam. Zeszłam na dół zjeść śniadanie. Tam zastałam moją mamę , która akurat dziś miała wolne.
- Cześć - przywitałam się
- Cześć - odpowiedziała mi - Jak wczorajszy mecz ? - spytała
- Przegraliśmy ale nie to jest najważniejsze - powiedziałam lejąc mleko do płatków
- A co ? - dopytywała mnie
- Zdrowie Pawła i słaba forma Kacpra . Bardzo mnie to martwi - mruknęłam pijąc kawę
- A co z Pawłem ? - spytała
- Ma stłuczoną rękę - odparłam
- Martwi Cię to ? - zaśmiała się
- No tak - odparłam odkładając miskę do zmywarki
- To jeźdź do niego - uśmiechnęła się
- Ale nie wiem czy wypada tak bez zapowiedzi - mruknęłam z zastanowieniem
- Pogodziliście się , kochasz go więc leć do niego , nie możesz tracić życia na kłótnie z nim - powiedziała
- Może masz rację - uśmiechnęłam się do niej
- Zawsze mam - poklepała mnie po ramieniu
- To lecę może złapie jakiś autobus - zaśmiałam się założyłam buty i poszłam na przystanek
Miałam szczęście bo akurat jechał autobus na jego osiedle , wbiegłam do niego . Ludzie patrzyli na mnie jak na wariatkę , Skasowałam bilet , nałożyłam słuchawki i pojechałam w kierunku jego domu. Po paru minutach znalazłam się pod jego domem. Drżącą ręką nacisnęłam dzwonek do drzwi jego domu. Po kilku chwilach otworzył mi Łukasz - jego starszy brat.
- Cześć Daria - powiedział głośno Łukasz
- Ciii on nie wie , że miałam przyjść - odparłam
- Ok nie pytam , właź - wpuścił mnie do środka - Jest u siebie chyba trafisz - płakał ze śmiechu
- Na pewno - uśmiechnęłam się
Weszłam po schodach na górę , zapukałam do drzwi a kiedy usłyszałam proszę , zawahałam się ale po chwili weszłam. Tam go zobaczyłam , kiedy jego wzrok przeniósł się na mnie mimowolnie się uśmiechnęłam a on do mnie.
- Hej , mam nadzieje , że się nie gniewasz że wpadłam - oznajmiłam
- Hej na Ciebie nigdy - mruknął podniósł się z krzesła i podszedł do mnie i mnie objął
I znów pojawiły się dobrze znane mi motyle w brzuchu. Miło było je znów poczuć.
- Jak się czujesz ? - spytałam kiedy mnie puścił
- W porządku , dziękuje - uśmiechnął się - Świetnie wyglądasz - powiedział patrząc na mnie
- Dzięki - zawstydziłam się
- Zapomniałem , że nie lubisz komplementów - prychnął
- Lubie ale zapomniałam jak to jest je przyjmować - oznajmiłam
- No tak długo nas nie było - mruknął
- Trochę - pogłaskałam kołdrę na jego łóżku
Usiadł obok mnie , podniósł moją głowę do góry i popatrzył się w moje oczy.
- Daria chciałbym żeby było jak dawniej - poprosił
- Przecież jest - odparłam
- Rozmawiamy , śmiejemy się ale jakoś inaczej się zachowujesz - odparł
- Zachowuje się inaczej bo... - zaczęłam
Chciałam mu powiedzieć o moich uczuciach ale przerwał nam Łukasz , kiedy nas zobaczył był mega zdziwiony ale otrząsnął się i zaczął,
- Popatrzycie chwile na Niko ? - zapytał
- Jasne - zgodziłam się wstając
- A ty gdzie lecisz ? - spytał Paweł wstając z łóżka
- Po Marcelinę - odparł
- Okeeeey - przeciągnął się Paweł - Chodźmy na dół - poprosił
Zeszliśmy na dól , do salonu . Ja zajęłam miejsce na kanapie obok Pawła. Obserwowaliśmy w milczeniu bawiącego się małego Niko. Był naprawdę słodki . Uśmiechnęłam się pod nosem. Marcelina miała szczęście , że miała kogoś takiego jak Łukasz i Niko .
- Mówiłaś coś przed tym jak przerwał nam Łukasz - powiedział
- Chciałam tylko powiedzieć , że ciągle Cię kocham - powiedziałam
Byłam zdziwiona że zebrało mi się na takie słowa . Tęskniłam za nim i miałam nadzieje , że tym razem nie da mi znów płakać , że zaczniemy od nowa.
- Też Cię kocham i tym razem nie zrobię tego samego błędu i Cię nie skrzywdzę , obiecuje - przytulił mnie położyłam głowę na jego ramieniu.
- Cio robicie ? - spytała nas miniaturka starszego z Przedpełskich
Zaczęłam się śmiać , tak , że nie mogłam przestać . Ciekawiło mnie jak wybrnie z tej sytuacji Paweł.
- Wiesz Niko jak dwoje ludzi się kocha tak jak twój tato i mama to czasem się przytulają - jakoś wybrnął
Ja zamiast go wspierać śmiałam się do łez. Myślałam , że nie wytrzymam ,że zaraz pęknę ze śmiechu. Po paru godzinach przyszedł Łukasz z Marceliną. Gdy tylko zobaczyłam Łukasza zaczęłam się śmiać.
- A tej co ?? - spytał nas Łukasz
- Nie wiem - zaśmiał się Paweł
Łukasz podniósł małego Niko i spytał się co robił jak go nie było, Jego syn powiedział mu że ja i Paweł się z nim bawiliśmy.
- I oni się przytulali - odparł Niko
Nie wytrzymałam i popłakałam się ze śmiechu . Wszyscy patrzyli na mnie ze zdziwieniem.
- Dobra chodź na górę , bo widzę że zaraz tu umrzesz - śmiał się ze mnie Paweł
Miał rację musiałam iść na górę by się uspokoić. Położyłam się na łóżku Pawła i mi przeszło.
- Gdybym tam dłużej siedziała chyba bym się nie pozbierała - mruknęłam
- Domyśliłem się - powiedział
Później oglądaliśmy jakiś program w TV , rozmawialiśmy jak dawniej. Jakby między nami nigdy nie było źle . Jakby przez te sześć miesięcy nic się nie stało . Do domu odwiózł mnie po 20 .
- Trzymaj się Paweł - uśmiechnęłam się i chciałam wysiąść
- Tylko tyle ? - zapytał
- Cześć - wywróciłam oczami i pocałowałam go w policzek
- Cześć - cmoknął mnie w usta
Wysiadłam z auta i pomachałam przez szybę . Weszłam do domu a tam niespodzianka Gabi przyjechała,
- Hejka kochana co tam ? - spytałam
- U mnie w porządku a u ciebie ? - spytała mnie
- Też - uśmiechnęłam się szeroko
- Ty i Paweł znów jesteście parą ? - spytała
- Jeszcze nie ale to kwestia czasu - odparłam - Mów co u Ciebie ? - dodałam
- Mama z tatą już wiedzą więc zostałaś tylko ty - odparła
- No więc ? - dopytywałam
- Jestem w ciąży - odparła
- Jezu . Naprawdę. Tak się cieszę. - krzyknęłam z radości .
Bardzo mocno ją przytuliłam . Cieszyłam się jej szczęściem . Później poszłam do siebie . Przebrałam się z piżamę i położyłam się spać. Choć wiąż nurtowało mnie pytanie Gabi - " Czy ty i Paweł jesteście razem" Teoretycznie nie ale oboje byśmy tego chcieli. Będziemy musieli poważnie porozmawiać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz